Zakaz handlu żywymi rybami na poznańskich targowiskach. Czy kupcy się do niego stosują?

Pod koniec listopada ubiegłego roku spółka Targowiska wprowadziła zarządzenie, na podstawie którego zakazano sprzedaży żywych ryb na poznańskich targowiskach miejskich. Czy kupcy się do niego zastosowali i czy zostanie utrzymany?

 

Przed ostatnimi świętami Bożego Narodzenia Fundacja Viva! po raz kolejny prowadziła wzmożoną akcję związaną z zakazem sprzedaży żywych ryb, w tym głównie karpi, przetrzymywaniem ich w nieodpowiednich warunkach i niehumanitarnym sposobem zabijania ryb.

Fundacja wystosowała wówczas pisma do samorządów z apelem o wprowadzenie zakazu sprzedaży żywych ryb na miejskich targowiskach na poziomie lokalnym.

„Polskie targowiska i rynki, jak co roku w grudniu, zamieniają się w miejsca kaźni. Ryby umierają w męczarniach; niekiedy z braku tlenu w wodzie, często zabijane w okrutny sposób. Dlatego tak ważne są decyzje lokalnych samorządów, które przeciwstawiają się okrucieństwu” – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva!

Poznań był jednym z miast, które odpowiedziały na apel i 25 listopada 2021 roku spółka Targowiska wydała zarządzenie dotyczące zakazu. Dzięki temu żywe ryby zniknęły z terenów zarządzanych przez spółkę – z rynku Jeżyckiego, Łazarskiego, Wildeckiego, Racjonalizatorów i Świt, z placów Bernardyńskiego i Wielkopolskiego oraz z targowiska przy ul. Bukowej.

Sprzedaż odbywała się jednak m.in. w sklepach i na prywatnych targowiskach, gdzie odnotowano przypadki niehumanitarnego traktowania ryb, co wykazały kontrole Fundacji Viva! i o czym pisaliśmy tutaj.

Prezes spółki Targowiska w rozmowie z Fundacją Viva! zadeklarowała, że zakaz będzie podtrzymany w kolejnych latach. Jednocześnie przekazała, że w ubiegłym roku nie odnotowano przypadków łamania zarządzenia.

Z danych przytaczanych przez Fundację Viva! wynika, że 86% Polek i Polaków popiera wprowadzenie zakazu transportu żywych ryb bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie.