Strażnicy z Referatu Poznań Nowe Miasto interweniowali w sprawie śmieci rozrzuconych tuż obok wyznaczonego miejsca z pojemnikami do segregacji odpadów. Pojemniki nie były przepełnione, więc nie było też mowy o tym, że odpady się po prostu nie zmieściły i zostały odłożone obok.
Funkcjonariusze rozpoczęli przeglądanie pozostawionych śmieci, by znaleźć coś, co naprowadziłoby ich na trop sprawcy. Ustalenie tożsamości osoby odpowiedzialnej za śmietnisko okazało się bardzo proste, dlatego mogli wezwać mężczyznę na miejsce zdarzenia.
W rozmowie ze strażnikami przyznał się do zaśmiecenia terenu, a swoje działanie tłumaczył… pośpiechem. Powiedział, że nie miał czasu na wrzucanie odpadów do odpowiednich pojemników.
Taki pośpiech okazał się dla niego pozorny – ostatecznie musiał nie tylko przyjechać złożyć wyjaśnienie, ale także posegregować wyrzucone przez siebie śmieci do odpowiednich pojemników. Został także ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Pozostałe odpady, które były rozrzucone wokół miejsca składowania śmieci, a nie należały do ukaranego mężczyzny posprząta zarządca terenu, czyli ZKZL.