W Polsce obecnie mieszka ponad 300 tysięcy obywateli Ukrainy, w tym kilkadziesiąt w województwie wielkopolskim. Wielu z nich na swój dom wybrała Poznań i Wielkopolskę. Codziennie z poznańskiego dworca odjeżdżają autokary obsługujące połączenia między stolicą Wielkopolski a ukraińskimi miastami.
Mieszkający tu Ukraińcy z niepokojem śledzili sytuację związaną z groźbami Rosji. Gdy dzisiejszej nocy doszło do otwarcia ognia i ataku na Ukrainę, wielu z nich podjęło decyzje o wyjeździe do ojczyzny. Od rana na poznańskim dworcu można spotkać tych, którzy chcą się dostać do rodzinnych miejscowości.
Jak tłumaczą, chcą wrócić do Polski jak najszybciej, a dziś jadą po swoje rodziny, które pozostały na miejscu. Część z nich będzie potrzebowała dodatkowych dokumentów, zwłaszcza w przypadku dzieci, ale liczą, że mimo problemów z działaniem ukraińskich urzędów uda im się szybko zorganizować wszelkie formalności, by móc przyjechać do Polski i tu uzyskać kolejne dokumenty oraz pozwolenie na pobyt.
Jednocześnie w rozmowach z poznaniakami relacjonują to, co przekazują im bliscy przebywający na terytorium Ukrainy. Mówią o braku prądu i wody w wielu miejscach.
Transport autobusowy i kolejowy jest jedynym, poza prywatnym, w jaki obecnie można dostać się na Ukrainę. Przestrzeń powietrzna nad państwem została zamknięta dla lotów cywilnych.