Poznaniacy znów protestowali przed Konsulatem Federacji Rosyjskiej

W czwartkowy wieczór poznaniacy po raz kolejny protestowali przed Konsulatem Generalnym Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. Zdaniem organizatora protestu, placówka powinna zostać zlikwidowana.

 

Dokładnie miesiąc po rosyjskiej agresji na Ukrainę i pierwszym proteście przeciw wojnie, jaką prowadzi Rosja, poznaniacy spotkali się przed Konsulatem Federacji Rosyjskiej, by ponownie zaprotestować przeciw wojnie.

Tym razem w manifestacji wzięło udział mniej osób, niż jeszcze miesiąc temu. Postulaty i determinacja się jednak nie zmieniły. Uczestnicy nazwali Władimira Putina zbrodniarzem wojennym, który zdaniem wielu z nich powinien zapłacić za wojnę życiem.

Podkreślono liczne ofiary trwających od miesiąca działań wojennych, w tym śmierć dzieci, które zginęły przez rosyjski ostrzał czy bombardowania.

Zdaniem Marcina Staniewskiego, poznańskiego społecznika, organizatora manifestacji, Konsulat Rosji w Poznaniu powinien zostać zlikwidowany, a budynek przekształcony w miejsce dla uchodźców, o co będzie wnioskował do miejskich władz. Pomysł raczej nierealny do spełnienia spotkał się z umiarkowanym przyjęciem ze strony uczestników.

W proteście wzięli udział mieszkańcy Poznania – zarówno Polacy jak i Ukraińcy oraz Białorusini, którzy także chcieli wyrazić swoje poparcie dla sąsiedniego państwa i potępić działania rosyjskie, które odbywają się przy wsparciu reżimu Łukaszenki na Białorusi.

Na płocie ambasady zawieszono szereg banerów, w tym zdjęcia dzieci, które zginęły oraz porównania Putina do Hitlera.