Punkt rozpoczął działalność 2 marca, dzięki współpracy Wielkopolskiej Izby Lekarskiej z Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim. Lekarze działali tam w ramach wolontariatu. Łącznie było to 23 lekarzy, niektórzy z nich dyżurowali kilkukrotnie.
W pokoju 202 w Hotelu Ikar, który stanowi miejsce tymczasowego pobytu dla uchodźców, jednak mogli się do niego zgłaszać także ci, którzy przebywają w innych punktach. Czynny był od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00-19:00, przy czym w środy dodatkowo między 10:00 a 12:00. W weekendy lekarze byli dostępni między 10:00 a 12:00. Jak podkreśla Urząd Wojewódzki, w praktyce często dyżury trwały dłużej – do ostatniego pacjenta.
Wizyty wymagały więcej czasu niż standardowa wizyta Polaków. Często zgłaszały się osoby, które nie znają języka polskiego ani angielskiego. Większość była bez dokumentacji medycznej, a wielu w złym stanie psychofizycznym.
Zgłaszały się osoby w różnym wieku. Dziennie było to po kilkunastu pacjentów.
„Zgłaszali się pacjenci w różnym wieku z bardzo różnymi problemami. Od osób z infekcjami, przez problemy natury chirurgicznej, które nie zawsze byliśmy w stanie tutaj zaopatrzyć, po choroby przewlekłe, które wymagały ustalenia dalszego leczenia lub przekierowania do specjalisty. Zdarzali się pacjenci, których problemy przekraczały nasze możliwości i kompetencje. Mieliśmy pacjentkę po przeszczepie nerki czy też pacjentów w stanach ostrych, nagłych, którzy wymagali hospitalizacji” – mówi Zuzanna Lewandowska, jedna z lekarek, które dyżurowały w punkcie konsultacyjnym
W punkcie możliwe było m.in. wykonanie badań EKG oraz USG. W organizacji punktu pomagało dziesięcioro lekarzy z Ukrainy, którzy od dłuższego czasu mieszkali już w Poznaniu, a także wolontariuszy ze Stowarzyszenia Polska-Ukraina.
Punkt zakończył swoją działalność pomimo zainteresowania. Nie oznacza to jednak, że uchodźcy zostaną bez pomocy. Przeciwnie – dzięki zmianie przepisów mogą korzystać z powszechnego systemu opieki zdrowotnej finansowanego z budżetu państwa. Oznacza to, że mogą korzystać z opieki na takiej samej zasadzie co obywatele Polski.