To już kolejna manifestacja, która odbyła się przed Konsulatem Generalnym od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. W piątkowy wieczór kilkadziesiąt osób spotkało się, by po raz kolejny wyrazić swój sprzeciw wobec wojny, domagając się ukarania winnych sytuacji.
W czasie protestu podkreślono zbrodnie dokonywane przez rosyjskich najeźdźców, w tym ataki na cywilów i egzekucje wykonywane na Ukraińcach. W intencji ofiar zapalono świeczki i znicze, a na płocie konsulatu zawieszono plakaty ze zdjęciami zamordowanych, a także oblane czerwoną farbą ubrania i maskotki. Te ostatnie mają symbolizować dzieci, które zginęły w wyniku rosyjskich ostrzałów.
Podczas manifestacji zbierano również podpisy pod projektem uchwały dotyczącej odebrania budynku Konsulatu Generalnego i przeznaczenia go na rzecz uchodźców z Ukrainy. Jednocześnie organizator akcji, Marcin Staniewski, domaga się wydalenia z Polski wszystkich rosyjskich dyplomatów. Apel o to dołączono do petycji skierowanej do prezydenta Poznania, choć nie leży to w jego kompetencji.