Balonik pęka. Rozczarowanie PSŻ Poznań

Zespół PSŻ Poznań wydawał się głównym faworytem do awansu do 1. Ligii Żużlowej. Apetyty Skorpionów zostały ostudzone już w pierwszej kolejce. Dlaczego poznaniacy nie wykorzystują swojego potencjału?

Przed sezonem 2. Ligi Żużlowej, drużyna PSŻ Poznań zdaniem wielu ekspertów wydawała się zdecydowanym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca. W stolicy Wielkopolski zbudowano świetny skład, niektórzy zawodnicy mieli nawet doświadczenie ekstraligowe. Na papierze liderami wydawali się Rune Holta oraz Kacper Gomólski. Ze względu na możliwość wprowadzenia do składu zagranicznego juniora, sprowadzono do Poznania Francisa Gustsa. Zmieniono również sztab szkoleniowy. Z Torunia do PSŻ przyszedł Tomasz Bajerski. Wielkie aspiracje poznańskiej ekipy miały potwierdzić się już w pierwszej kolejce w Tarnowie.

To tam Skorpiony rywalizowały z Unią Tarnów. Większość ekspertów widziała pewną wygraną PSŻ, jednak od pierwszego biegu rywalizacja była bardzo zacięta. Początkowo gospodarze byli lepsi o dwa punkty. Prowadzenie zmieniało się jednak jak w kalejdoskopie, nie pomagał przy tym padający deszcz. W poznańskiej drużynie niespodziewanie brylował junior – Francis Gusts, który w całym spotkaniu zdobył 15 oczek. W pewnym momencie jazda Skorpionów była na tyle nierówna, że przegrywali oni już ośmioma punktami. Taka sytuacja utrzymywała się do biegów nominowanych. Triumf na własnym torze Unii zapewnił Peter Ljung, który przedzielił jadących w ramach podwójnej rezerwy taktycznej Kacpra Gomólskiego i wspomnianego wcześniej Gustsa. Unia Tarnów wygrała z PSŻ Poznań 46:44.

Co zawiodło w poznańskiej drużynie? Przede wszystkim zupełnie nie istniała druga linia. Kevin Fajfer, Robert Chmiel oraz Jonas Seifert-Salk zdobyli razem 11 punktów i nie mogli nawiązać rywalizacji z zawodnikami z Tarnowa. Nie istniał zupełnie Rune Holta. Żużlowiec z polskim paszportem miał był liderem zespołu, a potrafił przegrywać biegi z juniorami przeciwników. Co prawda z niesamowitej strony pokazał się Gusts, nie zawiódł również Gomólski (12 punktów), nie pozwoliło to jednak na drużynowe zwycięstwo. Postawa drugiej linii oraz Holty będzie kluczowa w następnych meczach. Tylko zdecydowana poprawa ich wyników może dawać nadzieję na wysokie miejsce w tabeli. Czy tak się stanie kibice Skorpionów przekonają się już 17 kwietnia. To wtedy, na własnym torze, PSŻ Poznań podejmie Polonię Piła.