Ten mecz trzeba wygrać! Wieczorem Lech zagra z Górnikiem Łęczna

Środowy wieczór może być decydujący w walce o piłkarskie mistrzostwo Polski. Ze względu na udział w finale Pucharu Polski, Lech Poznań oraz Raków Częstochowa rozegrają mecze 31. kolejki już teraz. Korzystne dla Kolejorza wyniki mogą przybliżyć go do upragnionego złota.

31. kolejka PKO Ekstraklasy planowo miała odbyć się dopiero w przyszłym tygodniu. Z tego względu jednak, że Lech Poznań oraz Raków Częstochowa spotkają się w finale Pucharu Polski już kilka dni po tym terminie, postanowiono, że mecze obu drużyn zostaną przesunięte na dzisiaj. Spotkania te będą mieć duży ciężar gatunkowy.

O godzinie 18 na boisko przy ulicy Bułgarskiej wybiegną zawodnicy Lecha oraz Górnika Łęczna. Teoretycznie jest to spotkanie z gatunku tych łatwiejszych dla Kolejorza. Górnik okupuje w ligowej tabeli przedostatnie miejsce i bardzo prawdopodobny jest jego spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej. Lech natomiast wygrał ostatnie, bardzo trudne, spotkanie w Płocku z tamtejszą Wisłą, 1:0. Pokazał przy tym dużą dojrzałość i silny charakter.

Tak samo musi przebiegać środowy mecz. Górnik przyjedzie do Poznania podbudowany pierwszym od ośmiu spotkań zwycięstwem odniesionym z Radomiakiem Radom. Poza tym udanie na ławce trenerskiej zadebiutował w tamtym meczu nowy trener – Marcin Prasoł. Jak niewygodny może być to rywal, Lech przekonał się w poprzedniej rywalizacji obu drużyn. W Łęcznej ekipa prowadzona przez Macieja Skorżę zremisowała 1:1 po bramce Janusza Gola. Była to jedna z dwóch sytuacji, kiedy Kolejorz nie wygrał, strzelając pierwszy gola.

Nie da się jednak ukryć, że Lech jest zdecydowanym faworytem środowego spotkania. Tym bardziej, że trener Maciej Skorża ma do dyspozycji praktycznie wszystkich podstawowych zawodników, łącznie z kapitanem Mikaelem Ishakiem, który w Płocku nie wystąpił ze względu na nadmiar żółtych kartek. W meczu z Górnikiem na taką sytuację uważać muszą Dawid Kownacki i Jesper Karlstrom.

Równie ciekawie, co w Poznaniu, powinno być w Szczecinie. O 20:30 swoje spotkanie rozegrają Pogoń z Rakowem Częstochowa. Obie te drużyny walczą z Kolejorzem o mistrzostwo Polski i obie mają na swoim koncie 59 punktów, tyle samo, co poznański Lech. Wiadomo, że po tej kolejce taka sytuacja ulegnie zmianie, bo któraś z drużyn straci punkty.

Dla Lecha najlepszy byłby remis w tym spotkaniu, gdyż, przy swoim zwycięstwie, ucieknie rywalom na dwa oczka. Drugim korzystnym scenariuszem jest wygrana Pogoni. To z nią Kolejorz ma korzystny dla siebie bilans bezpośrednich meczów. W takiej sytuacji drużyna ze Szczecina na koniec sezonu musiałaby mieć punkt więcej od poznaniaków, by zdobyć mistrzostwo Polski. Środowe zwycięstwo Rakowa sprawi natomiast, że Lech będzie musiał liczyć na późniejsze potknięcie częstochowian.