Straż miejska i sanepid kontrolują miejsca obowiązkowej deratyzacji. Efekt?

Od trzech tygodni na terenie Poznania prowadzona jest pierwsza w tym roku edycja obowiązkowej deratyzacji. Straż miejska postanowiła skontrolować czy wszyscy, których dotyczy wywiązują się z tych przepisów. Efekt?

 

Co roku na wiosnę przeprowadzana jest pierwsza tura obowiązkowej deratyzacji w mieście. Tegoroczna edycja rozpoczęła się 1 kwietnia. Straż miejska wraz ze służbami Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego przeprowadza kontrole miejsc, w których powinna być wykonana.

Sprawdzane jest wyłożenie odpowiednich preparatów, uporządkowanie terenu nieruchomości oraz wywieszenie ostrzeżeń o wyłożeniu trutki.

Po trzech tygodniach akcji przyszedł czas na pierwsze podsumowania. Do tej pory skontrolowano większość osiedli na terenie Piątkowa, Nowego Miasta oraz Winograd, przeprowadzając także rozmowy z pracownikami administracji. Nie stwierdzono tam żadnych nieprawidłowości.

Obecnie trwają kontrole starej zabudowy na Jeżycach, Starym Mieście, Wildzie i Grunwaldzie. Poza budynkami mieszkalnymi sprawdzane są też te, w których jest prowadzona działalność gospodarcza. Jak relacjonuje straż miejska, do tej pory ujawniono „niewielką” liczbę wykroczeń, co zdaniem funkcjonariuszy świadczy o „dużej dyscyplinie” w zakresie przestrzegania przepisów.

Deratyzacja przeprowadzana jest dwa razy w roku – wiosną i jesienią, zwykle w kwietniu i we wrześniu. Jej celem jest ograniczenie populacji gryzoni w mieście.