W Warszawie awantura, a w Poznaniu rosyjski konsul bez zakłóceń złożył wieńce na mogiłach radzieckich żołnierzy

Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce został dziś oblany czerwoną farbą imitującą krew, gdy próbował złożyć wieniec na Cmentarzy Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Tymczasem w Poznaniu kwiaty złożył Konsul Generalny Federacji Rosyjskiej na poznańskiej Cytadel oraz cmentarzu na Miłostowie, a wydarzenie odbyło się bez zakłóceń.

Rosjanie obchodzą dziś, czyli 9 maja, Dzień Zwycięstwa, jako rocznica zakończenia II wojny światowej. Rosja i związane z nią republiki od początku świętowała dzień później niż reszta świata. W Warszawie Ambasada Federacji Rosyjskiej w Polsce chciała dziś wyprawić tradycyjne, takie jak co roku, obchody. Z uwagi na rosyjską agresję na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, nie wyrażono zgody na ich organizację.

Ambasada chciała ograniczyć się do złożenia kwiatów na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich, jednak i to wydarzenie zostało zakłócone przez protestujących, którzy oblali ambasadora czerwoną farbą imitującą krew. Nie brakowało także wyzwisk, krzyków, a na trasie pojawiły się banery przeciw wojnie.

Tymczasem w Poznaniu Konsul Generalny Ivan Kosonogov złożył wieńce zarówno na cmentarzu na Cytadeli jak i komunalnym cmentarzu na Miłostowie, na mogiłach polskich i radzieckich żołnierzy. Jak to się stało, że w stolicy Wielkopolski odbyło się to bez zakłóceń?

Odpowiedzi jest kilka, ale dwie wydają się najbardziej banalne. Pierwsza to brak ogłoszenia o zamiarze konsula w tym zakresie. Sprawa nie była nagłośniona tak jak w Warszawie, a Ivan Kosonogov pojawił się na cmentarzach sam, bez zapowiedzi. Druga kwestia to fakt, że Konsul złożył kwiaty… wczoraj, 8 maja. Wydaje się, że mało kto spodziewał się takiego gestu w przeddzień świętowanego przez Rosjan z dumą Narodowego Dnia Zwycięstwa. W ten sposób Konsulat Generalny Federacji Rosyjskiej uniknął możliwych protestów i demonstracji.

Nie umknął jednak uwadze poznaniaków fakt, że Konsul Generalny Federacji Rosyjskiej podczas tegorocznych uroczystości zakończenia Bitwy o Poznań, 23 lutego, a więc dzień przed rosyjską agresją na Ukrainę, wskazywał w swoim przemówieniu jak ważne jest, by polski i rosyjski naród nigdy nie doświadczyły tragedii wojny. Wielu zauważa hipokryzję rosyjskiej dyplomacji w tych słowach.