Trwa sezon lęgowy – kiedy i jak pomagać podlotom?

Rozglądając się wokół można zauważyć, że rozpoczął się sezon lęgowy ptaków. Eksperci przypominają, jak i kiedy prawidłowo pomagać młodym.

 

Na przełomie maja i czerwca młode ptaki zaczynają opuszczać gniazda, by pod opieką rodziców uczyć się latać, poznawać świat i zdobywać pożywienie. Niestety, co roku zdarza się, że ludzie – mając dobre intencje – nieświadomie szkodzą zwierzętom. Eksperci podpowiadają kiedy naprawdę wymagana jest pomoc i jak można jej udzielić.

Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków przypomina, że ptaki, które jeszcze nie są w pełni samodzielne, ale już opuszczają gniazdo, to podloty. Zwykle przyciągają wzrok „niezdarnym” wyglądem, gdy z piskląt przeobrażają się w dorosłe osobniki. Zachowują się dość nieporadnie, zdarza im się koślawo wędrować po ziemi czy spaść z niewielkie wysokości. Takie nieporadne zachowania wzbudzają u ludzi litość i wydają się oznakami potrzebnej pomocy. Zwykle ludzie zabierają osobniki do domu i szukają dla nich opieki.

Jak wskazują eksperci, to błędne założenie. Podloty znajdują się pod stałą opieką swoich rodziców. Oznacza to, że możliwe jest zaatakowanie człowieka przez dorosłego osobnika w sytuacji, gdy ten próbuje zabrać jego młode.

Gdy jednak uda się zabrać podlota, bez rodziców nie ma on szans nabyć umiejętności potrzebnych mu do funkcjonowania w przyrodzie.

„Szczególnie dramatycznie sytuacja wygląda u kawek – ptaki żyją w ściśle hierarchicznych społecznościach, gdzie każdy osobnik ma ustaloną pozycję. Osobnik wychowany przez ludzi może nie zostać przyjęty do grupy lub trafi na sam dół hierarchii, przez co nie będzie mógł np. założyć rodziny. Często takie ptaki kończą życie na wysypiskach śmieci – w jedynym miejscu, gdzie panuje łatwy dostęp do pokarmu” – wskazują eksperci OTOP

Co więc należy zrobić? Gdy podlot siedzi na trawniku lub jezdni, można przełożyć go na najbliższe drzewo lub krzak, przez co zmniejszy się zagrożenie ataku przez psa czy kota.

Jak ocenić czy potrzebna jest pomoc? Najłatwiej obejrzeć, czy nie ma krwawiących ran, paraliży kończyn czy innego urazu np. po zderzeniu z samochodem lub szybą. Jednocześnie eksperci uspokajają – zapach człowieka na młodym nie sprawi, że zostanie odrzucony przez rodziców, ponieważ ptaki kierują się przede wszystkim wzrokiem i słuchem.

W przypadku wątpliwości co do stanu ptaka można skonsultować się np. telefonicznie z Ptasim Azylem lub Eko Patrolem straży miejskiej.