Pijany wikariusz odprawiał pogrzeb. Miał 2,7 promila alkoholu

Uczestnicy uroczystości pogrzebowej w Kotlinie (woj. Wielkopolskie) podejrzewali, że ksiądz jest pijany. Na miejsce wezwano policję, a wikariusz w wydychanym powietrzu miał 2,7 promila alkoholu. Proboszczem w parafii jest dekanalny duszpasterz trzeźwości, który nie chce zabierać głosu w sprawie. — To nie jest temat do rozmów — mówi natomiast dziekan dekanatu, któremu podlega Kotlin.

Policjanci otrzymali zgłoszenie po godzinie 13.00. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, wikariusz z żałobnikami byli już na cmentarzu. — Policjanci pozwolili księdzu dokończyć uroczystości pogrzebowe. Potem podeszli do księdza. Badanie wykazało, że 46-letni wikary ma 2,7 promila alkoholu. — powiedziała portalowi jarocinska.pl st. aspirant Agnieszka Zaworska.

Proboszcz Alojzy Mendlikowski, któremu podlega parafialny wikary, jest dekanalnym duszpasterzem do spraw trzeźwości. Z parafią próbowała się skontaktować “Gazeta Wyborcza”, jednak nikt nie podniósł słuchawki.

Dziekan broni wikariusza. “Szukacie sensacji”

Na krótki komentarz pozwolił sobie jednak ks. kan. Marka Kozicy, dziekan dekanatu czermińskiego, któremu podlega Kotlin. — To nie jest temat do rozmów. Współczujcie księdzu, współczujcie człowiekowi, jeśli ma problem, nie niszczcie go. Dajcie, żeby to rozwiązać, tak jak powinno być rozwiązane. To nie jest moja sprawa, żebym ja osądzał tego człowieka. Szukacie sensacji, zamiast współczuć człowiekowi — powiedział w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.

Ksiądz nie poniósł jeszcze żadnej kary za swoje postępowanie. Kuria zapowiada, że wyda oświadczenie w sprawie wikariusza.