Mimo ogromnego upału matka zostawiła roczne dziecko w samochodzie i poszła na zakupy

Gdyby nie sytuacja przechodniów to sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie. Na jednym z parkingów w Poznaniu kobieta zostawiła roczne dziecko w rozgrzanym samochodzie i poszła do sklepu z kilkuletnią córką. Chłopiec został wyciągnięty z pojazdu przez policję.

Upały nie opuszczają Poznania, a termometry wskazują dziś kilka stopni powyżej 30C. W takich warunkach wnętrze samochodów szybko się nagrzewa, co stwarza zagrożenie dla ludzi i zwierząt, jakie w nich pozostają bez odpowiedniej wentylacji i klimatyzacji.

Mimo corocznych apeli o niepozostawianie dzieci i zwierząt w samochodach, do niebezpiecznej sytuacji doszło dziś na parkingu przy ul. Palacza w Poznaniu. Około godziny 11:20 policja otrzymała zgłoszenie o dziecku zostawionym w samochodzie.

Zgłoszenie wpłynęło od przechodniów, którzy usłyszeli płacz chłopca. Szyby w samochodzie były opuszczone do połowy, ale to nie wystarczyło, by schłodzić wnętrze pojazdu.

Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze skorzystali z częściowo opuszczonych szyb, by wyciągnąć rocznego chłopca poza samochód. Po chwili na miejscu pojawiła się matka dziecka, która oświadczyła, że była na zakupach z kilkuletnią córką.

Życiu chłopca nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.