Do sytuacji doszło około godziny 9:30. Prawdopodobnie w wyniku awarii podwozie w awionetce nie zostało poprawnie wysunięte i pilot musiał lądować „na płasko”. Problemy zostały zgłoszone służbom, które zabezpieczały awaryjne lądowanie. Na szczęście, przebiegło ono bez większych komplikacji i nikt nie został poszkodowany.
Sytuacja spowodowała jednak blokadę pasa startowego, przez co prze ok. 1,5 godziny na poznańskim lotnisku nie mógł lądować ani wylatywać żaden samolot. W tym czasie planowane były jedynie dwie operacje lotnicze, dla których spowodowało to opóźnienia.
Obecnie pas jest już udrożniony.
Sprawę będzie badać komisja, która sprawdzi co było przyczyną braku wysunięcia podwozia w awionetce.