W ostatnim czasie sytuacja w kaliskim szpitalu stale się pogarszała. O problemach panujących w placówce informowali już nie tylko mieszkańcy, ale nawet personel. Skargi dotyczyły odwlekania operacji, braków kadrowych, czy nawet przypadków odmowy pomocy medycznej.
Sprawie postanowił przyjrzeć się prezydent Kalisza. Krystian Kinastowski w swoim oświadczeniu podkreśla, że sytuacja we wspomnianym szpitalu była już omawiana w przeszłości podczas kilku posiedzeń Rady Miasta Kalisza. Dochodzące sygnały skłoniły jednak prezydenta do interwencji.
W lipcu Kinastowski wystosował list do Marszałka Województwa Wielkopolskiego, czyli organu zarządzającego szpitalem. Pismo zawierało prośbę o zorganizowanie specjalnego spotkania, podczas którego dokładnie zostałoby omówione funkcjonowanie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu.
Według Krystiana Kinastowskiego pismo nie wywołało spodziewanej reakcji, więc prezydent postanowił skontaktować się także z Prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia. Wielkopolski oddział NFZ przyjrzy się temu, co dzieje się w kaliskim szpitalu. Prezydent Kalisza ubolewa nad sytuacją panującą w placówce, która przyczynia się do zniszczenia renomy szpitala.
Na niepokojące doniesienia zareagowało również Stowarzyszenie KoLiber Kalisz, które złożyło wniosek do NIK o kontrolę doraźną w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kaliszu. Miałaby ona obejmować sprawdzenie rzetelności pracy kadry dyrektorskiej, pracy pod kątem obsługi pacjentów, ogólnej dobowej pracy szpitala, a także kontrolę gospodarności zarządzania budżetem szpitala. Wniosek zostanie rozpatrzony w ciągu 30 dni.
Jak donoszą lokalne media, dyrekcja kaliskiego szpitala nie boi się kontroli i jest spokojna o jej wyniki.