Trzecie z rzędu zwycięstwo Lecha. Mistrzowie Polski wracają na właściwe tory?

Lech Poznań odniósł trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu i jego sytuacja w tabeli PKO BP Ekstraklasy wygląda coraz bardziej obiecująco. Tym razem lechici pokonali Widzew Łódź 2:0.

Ponad 20 tysięcy kibiców pojawiło się na stadionie przy ul. Bułgarskiej, aby zobaczyć spotkanie Lecha Poznań z Widzewem Łódź. Po dwóch zwycięstwach z rzędu, w kibicach powoli zaczęła odżywać nadzieja, że ten sezon nie musi być jeszcze stracony.

Początek meczu nie stał na najwyższym poziomie. Lech Poznań miał przewagę optyczną, ale na pierwsze groźne sytuacje trzeba było czekać bardzo długo. Bramkarza gości próbowali zaskoczyć m.in. Nika Kvekveskiri, Kristoffer Velde, Michał Skóraś. Były to głównie strzały sprzed pola karnego. Efekt? Piłkę odbijał bramkarz, przelatywała nad bramką lub blokowali ją obrońcy. W kilku sytucjach brakowało precyzji przy ostatnim podaniu.

Do przerwy, pomimo iż Lech był lepszy, goli nie zobaczyliśmy. Na początku drugiej połowy mogło być 1:0, ale strzał głową Joao Amarala znakomicie odbił bramkarz Widzewa. Po chwili groźnie odpowiedzili goście. Po uderzeniu Danielaka lechitów uratował słupek.

Gorąco zrobiło się nie tylko na boisku, ale również na trybunach. Kibice Widzewa Łódź zaczęli rzucać petardami w sektor zajmowany przez fanów poznaniaków.

Czas płynął i wydwało się, że bramki mogą nie paść. Aż w końcu w 80. minucie Mikael Ishak podał do Joao Amarala, a ten płaskim i precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego zaskoczył bramkarza gości. Nie minęła minuta i było 2:0! Citaiszwili zagrał do Ishaka, który w sytuacji sam na sam z Henrichem Navasem zdołał go pokonać.

Szwed mógł zdobyć jeszcze jednego gola w doliczonym czasie gry. Tym razem jednak bramkarz Widzewa zdołał go powstrzymać.

Mecz Lecha z Widzewem nie był zbyt emocjonującym widowiskiem, ale dzięki zabójczej końcówce nikt ze stadionu nie wychodził nieusatysfakcjonowany. Kolejorz ma dziesięć punktów po siedmiu spotkaniach i obecnie zajmuje ósme miejsce w tabeli. Do prowadzącej Legii Warszawa traci siedem punktów, lecz mecz do rozegrania jeszcze zaległy mecz z Miedzią Legnica.

W czwartek poznaniacy rozpoczną rywalizację w Lidze Konferencji UEFA.

Lech Poznań – Widzew Łódź 2:0 (0:0)
1:0 – Joao Amaral 80′
2:0 – Mikael Ishak 81′