Long covid dotyczy 30% osób po przechorowaniu. Instytut Genetyki Człowieka ostrzega

Od kilku tygodni, lekarze obserwują zwiększoną liczbę zachorowań na COVID-19. Profesor Michał Witt, dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu ostrzega przed „long covid”. Czym jest ta “nowa faza pandemii”?

 

Zbliża się okres jesienny, podczas którego wiele osób ma osłabioną odporność. Dwuletnie doświadczenie pandemii pokazuje, że liczba zakażeń COVID-19 w tym okresie wzrasta. Wiąże się to nie tylko ze słabszą odpornością, ale również powrotem dzieci do szkół, studentów na uczelnie oraz pracowników do biur – co oznacza dłuższe przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach. Profesor Michał Witt zaznacza, że statystyki udostępniane przez Ministerstwo Zdrowia nic nie znaczą.

„Nie ma tu sensu cytowanie aktualnych liczb zachorowań podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, gdyż mają się one nijak do rzeczywistej sytuacji. Od kiedy (po 28 marca 2022) wycofano obowiązek testowania i przestał działać elektroniczny system rejestracji zachorowań, nie mamy wiarygodnych danych dotyczących rozwoju pandemii w naszym kraju. Liczby podawane przez Ministerstwo to obecnie niewielki procent wszystkich zachorowań.” – wskazuje ekspert

Innowacyjne Centrum Medyczne przy Instytucie Genetyki Człowieka PAN od początku trwania pandemii z własnej inicjatywy wykonywało badania sekwencjonowania próbek, tak aby szybko i dokładnie informować o nowych mutacjach i wariantach. Dzięki temu naukowcy byli w stanie zauważyć nagłe wzrosty zachorowań i poinformować społeczeństwo o nadchodzącej fali koronawirusa. Dodatkowo laboratorium było w stanie monitorować stan epidemii w całej Polsce, ponieważ od grudnia 2021 roku pobierało 30% wszystkich próbek ze skierowań NFZ. To właśnie w Innowacyjnym Centrum Medycznym wykryto pierwszy przypadek Omikrona w Wielkopolsce.

Aktualnie laboratorium wykonuje bardzo małą liczbę testów, ponieważ nie ma już obowiązku testowania się. Jakie ma to znaczenie dla naukowców?

„Jako naukowcy nie mamy narzędzi, by monitorować przebieg pandemii, obserwować jak wirus mutuje, z jakim wariantem mamy obecnie do czynienia. Takie informacje są niezbędne do opracowania strategii walki z wirusem i planowania działań z wyprzedzeniem co najmniej kilkutygodniowym, co w kontekście powrotu do szkół i okresu jesienno-zimowego ma duże znaczenie. Można byłoby zaplanować, chociażby liczbę miejsc w szpitalach, która będzie potrzebna dla pacjentów z COVID-19 w najbliższych miesiącach.” – tłumaczy profesor Michał Witt.

Ponadto, dodaje że takie działania cofają nas do początków pandemii kiedy skazani byliśmy na improwizacje i działania „z dnia na dzień”. Dzięki odporności zbiorowej wirus nie jest już, aż tak agresywny jak na początku. Niestety odporność społeczeństwa maleje, ponieważ większość osób ostatnią dawkę szczepionki przyjęła rok temu lub nawet wcześniej.

Niezależnie od tego czy ktoś przeszedł koronawirusa łagodnie czy ciężko, aż 30 % osób narażonych jest na powikłania tzw. „long covid”.

„To ponad 200 różnorodnych objawów pochodzących praktycznie ze wszystkich układów, najsilniej z nerwowego, oddechowego, krwionośnego mogących obciążać nas przez wiele miesięcy po infekcji.” – wyjaśnia dyrektor Instytutu Genetyki Człowieka PAN.

Tacy pacjenci powinni mieć zapewnioną specjalistyczną terapię oraz rehabilitację. Nie należy zapominać, że walka z pandemią COVID-19 wcale się nie zakończyła, tylko wchodzi w kolejną fazę, a bez powszechnego testowania naukowcy nie będą mieli środków aby ją zwalczać.