Coraz więcej kradzieży rowerów w Poznaniu. Ofiarą złodziei padł także nasz dziennikarz

Nie ma dnia, by na lokalnych grupach w mediach społecznościowych ktoś nie informował o kradzieży roweru. Także w naszej redakcji jednej z dziennikarzy przekonał się o bezczelności złodziei. Czy rzeczywiście w Poznaniu rowery znikają coraz częściej? Sprawdziliśmy policyjne statystyki.

Z klatek schodowych, spod budynków, z piwnic, z ogrodów, ze stojaków rowerowych na ulicach – rowery w Poznaniu „znikają” z wielu miejsc. Właściciele poza zgłoszeniem kradzieży policji, informują także o tym fakcie na lokalnych grupach – z jednej strony, by ostrzec innych, z drugiej z nadzieją na to, że ktoś odnajdzie ich jednoślad lub pomoże ustalić sprawcę.

W ostatnich dniach okradziono także jednego z prowadzących nasz program „Hej Poznań”, związanego od lat z naszą redakcją Kubę Reszkę. Z jego ogrodu w bloku przy ul. Hawelańskiej skradziono trzy rowery, w tym dwa kupione dopiero w tym roku. Łupem złodziei lub złodzieja padła także część wyposażenia ogrodowego.

Jak przyznaje Kuba, ogród musiał być najpierw obserwowany przez złodzieja, który wiedział kiedy nie ma w domu nikogo, kto mógłby go zauważyć, a także gdzie chowane są rowery.

To niestety coraz częstsze problemy mieszkańców Poznania. Rowery, zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci znikają z piwnic, z klatek schodowych, ze stojaków rowerowych na osiedlach czy przydomowych ogrodów. Złodzieje dobrze radzą sobie z zabezpieczeniami, a ich łupem padają nie tylko najnowsze modele, ale także stare jednoślady.

Na lokalnych grupach w mediach społecznościowych od dłuższego czasu mieszkańcy zwracają uwagę na coraz częstsze informacje o kradzieżach. Czy rzeczywiście jest ich coraz więcej w stolicy Wielkopolski?

Poprosiliśmy o dane poznańską Policję. W odpowiedzi otrzymaliśmy statystyki z lat 2019-2022, z podziałem na Poznań oraz powiat poznański. Co ważne, dane dotyczą tylko tych kradzieży, których wartość przekroczyła 500 złotych (nie uwzględniają kradzieży z art 119 KW).

Rzeczywiście, widać, że liczba zgłaszanych kradzieży jest coraz wyższa. Kom. Maciej Święcichowski z Zespołu Prasowego KWP w Poznaniu zwraca jednak uwagę na czas pandemii. Dlaczego jest to istotne? W tym czasie więcej osób przebywało w domach – z powodu kwarantanny czy też pracy i nauki zdalnej. Obecność domowników utrudniała pracę złodziei. Nie zmienia to jednak faktu, że rowery znikają z Poznania coraz częściej.

W 2019 roku w Poznaniu zgłoszono 428 kradzieży, a w powiecie poznańskim 76. Rok później, w pierwszym roku pandemii, gdy większość poznaniaków przebywała w domach, przez cały rok policja odnotowała 467 kradzieży w Poznaniu oraz 79 w powiecie poznańskim.

Większy wzrost widać w kolejnym roku, gdy w stolicy Wielkopolski zgłoszono prawie 100 więcej spraw (562) w mieście oraz w powiecie (110). Jak jest w tym roku? Okazuje się, że od stycznia do 31 sierpnia 2022 roku zgłoszono już niemal tyle samo kradzieży co przez cały ubiegły rok. Oznacza to, że opinie mieszkańców zauważających wzrost aktywności złodziei mają odzwierciedlenie w statystykach. Od 1 stycznia do 31 sierpnia w Poznaniu zgłoszono 590 kradzieży rowerów, a w powiecie poznańskim 78. Widać zatem tendencje wzrostową.

Historia pokazuje, że wraz ze wzrostem cen i inflacją rosną także przypadki kradzieży najróżniejszych dóbr. Licząc na dodatkowy zarobek coraz więcej osób kradnie, sprzedając potem swoje łupy lub samemu z nich korzystając.

Naszemu prowadzącemu ukradziono trzy rowery, w tym dwa nowe (jeden typowy miejski, błękitny) i jeden stary. Szczególnie te dwa pierwsze chciałby odzyskać. Kuba codziennie dojeżdża do pracy rowerem, jeździ również rekreacyjnie po Poznaniu. Jeśli ktoś widział ten rower, moment kradzieży lub posiada informacje na temat zdarzenia, prosimy o kontakt z naszą redakcją.

Czy można uchronić się przed kradzieżą? Opisywane przez poznaniaków historie pokazują, że złodzieje bardzo dobrze radzą sobie nawet z dobrymi zabezpieczeniami. Niestraszne są im kłódki i zamki w piwnicach, skrytkach czy rowerowniach. Potrafią również przeciąć blokady i zapięcia, którymi jednoślady są przyczepiane do stojaków. Nie oznacza to jednak, że nie mają one znaczenia – dobry zamek czy inne zabezpieczenie to dodatkowe minuty, jakie musi spędzić przy rowerze złodziej, a to może go zniechęcić i istnieje dla niego większe ryzyko, że zostanie zauważony.

Warto w miarę możliwości przechowywać rowery jak najbliżej mieszkania lub miejsca pracy. Dobrze jest, gdy sąsiedzi pilnują zamykania drzwi od klatek schodowych, by nie wpuszczać nieznanych osób do budynku. Właścicielom rowerów zaleca się także ich znakowanie – w ten sposób łatwiej jest ustalić do kogo naprawdę należy dany jednoślad. Znakowanie przez policję jest bezpłatne. Widoczne oznakowanie rowerów także bywa czynnikiem zniechęcającym złodziei do kradzieży – łatwo w ten sposób ustalić właściciela, a także trudniej sprzedać rower.