Dystrybutor uznał reklamację ogrodnika i odebrał “niepalny” węgiel z Australii

Dystrybutor importowanego z Australii węgla, który okazał się niepalny, uznał reklamację i odebrał bezwartościowy surowiec z posesji plantatora Bogdana Królika. Jego przypadek stał się głośny na całą Polskę, stanowiąc przyczynek do krytyki rządu za jego reakcję na kryzys węglowy związany z embargiem na import tego surowca z Rosji i niewystarczającym poziomem wydobycia w polskich państwowych kopalniach.

 

Jak tłumaczy przedsiębiorca, dystrybutor zapewnił go, że – jak w przypadku każdego towaru – również konkretna partia węgla może okazać się niezdatna do użytku. Po zamówione przez niego 25 ton australijskiego surowca przysłano ciężarówkę. Tymczasem na plantacji kwiatów pana Bogusława są jeszcze zapasy peletu oraz partia palnego węgla z Indonezji.