– Jestem bardzo poruszona uzasadnieniem wyroku, było bardzo mocne, wskazujące na to, że mieliśmy prawo zareagować w monecie, kiedy łamane były prawa człowieka – powiedziała po wyjściu z sali rozpraw Marta, jedna z uniewinnionych.
O uzasadnieniu sądu pisaliśmy tutaj.
Wyrok nie jest prawomocny, a uniewinnieni zdają sobie sprawę, że prokuratura będzie się odwoływać. Prokurator Bartosz Pawlaczyk prawdopodobieństwo apelacji określił mianem “graniczącego z pewnością” i zasugerował, że jej celem będzie przekonanie sadu wyższej instancji, że demonstrantom przyświecała intencja “złośliwego” przeszkadzania w mszy.