Były poseł PiS i jego żona oskarżeni o przywłaszczenie 5 mln zł z uczelni wyższej w Poznaniu

W Poznaniu toczy się proces byłego posła PiS Tomasza G. oraz jego żony Magdaleny G., oskarżonych o przywłaszczenie około 5 mln złotych z Wyższej Szkoły Handlu i Usług (WSHiU) w Poznaniu. Tomasz G. był posłem do 2015 roku, a po utracie mandatu został kanclerzem WSHiU, zaś jego żona Magdalena została założycielką uczelni.

małżonków oraz kilku innych osób oskarżonych w różnych wątkach tej sprawy. Proces został jednak przesunięty, ze względu na nieobecność jednej z oskarżonych, Ewy K., która przedstawiła zwolnienie lekarskie.

Mimo opóźnienia procesu, sąd zajął się wątkiem żony byłego posła PiS. Obrońcy Magdaleny G. próbowali przekonać sąd do umorzenia jej sprawy, twierdząc, że nie ma dowodów .

na to, że wypłacała z bankomatów pieniądze uczelni. Adwokat Paweł Sawicki podkreślił, że choć niektóre karty bankomatowe były wystawione na Magdalenę G., to tak naprawdę nimi nie dysponowała. Brak dowodów w postaci nagrań z kamer czy logowań z telefonu przemawia na jej korzyść.

Adwokat Zbigniew Krüger również argumentował, że to Tomasz G. był odpowiedzialny za wypłaty z bankomatów. Prokurator Katarzyna Podolak, autorka aktu oskarżenia, nie zgodziła się z wnioskiem obrońców o umorzenie sprawy Magdaleny G., uważając jej wyjaśnienia za niewiarygodne.

Prokurator Podolak podkreśliła, że Magdalena G. nie potrafiła logicznie wytłumaczyć, dlaczego starała się o upoważnienie do rachunków i wypłat, nie będąc formalnie odpowiedzialną za finanse uczelni. 

W związku z tym sąd zdecydował o kontynuacji procesu małżonków G. oraz kilku innych osób oskarżonych w różnych wątkach tej sprawy. Proces ten ma na celu ustalenie, czy Tomasz G. i jego żona Magdalena rzeczywiście przywłaszczyli sobie około 5 mln zł z Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu oraz czy Magdalena G. nielegalnie pobrała z kont i rachunków uczelni około 240 tys. zł. W międzyczasie, Wyższa Szkoła Handlu i Usług w Poznaniu kontynuuje swoją działalność, mając na uwadze rosnącą popularność wśród osób związanych z “dobrą zmianą”. Dyplomy MBA zdobywane na tej uczelni umożliwiają pełnienie kierowniczych funkcji w spółkach Skarbu Państwa, co przyciąga zarówno działaczy, jak i polityków Zjednoczonej Prawicy.

Sprawa małżonków G. związana z uczelnią, tak cenioną przez “dobrą zmianę”, jest istotna nie tylko dla nich samych, ale także dla wizerunku uczelni oraz dla szers

rządzącym obozem, którzy korzystają z możliwości zdobywania dyplomów na tej uczelni.

W miarę jak proces postępuje, wszystkie strony przedstawiają swoje argumenty i dowody, aby wykazać swoje stanowisko. Sąd będzie musiał dokładnie przeanalizować każdy z zarzutów oraz zgromadzone dowody, aby wydać wyrok, który będzie sprawiedliwy dla wszystkich stron.

Przypadek małżonków G. pokazuje, jak ważne jest dla uczelni i instytucji publicznych utrzymanie przejrzystości i uczciwości w swoich działaniach. Tylko wtedy społeczeństwo będzie mogło zaufać tym instytucjom oraz osobom pełniącym w nich funkcje.