Do zabójstwa doszło w 2004 roku na os. Piastowskim w Poznaniu. Artur M. ps. „Ogór” zaatakował mieszkającego tam ochroniarza klubu „Sami Swoi” na Starym Rynku, który wcześniej nie wpuścił go do lokalu. Zadając liczne ciosy nożem w brutalny sposób zabił mężczyznę.
Postępowanie miało nietypowy przebieg z uwagi na brak dowodów rzeczowych takich jak np. ślady materiału genetycznego czy odcisków palców. Prowadzone było wyłącznie w oparciu na zeznaniach świadków. Początkowo w sprawie oskarżono innego mężczyznę, jednak ostatecznie podejrzenia skierowano na Artura M., który teraz, po 19 latach od zbrodni usłyszał prawomocny wyrok.
Oskarżony próbował przekonywać sąd, że jest niewinny, a jego obrońca twierdził, że jego klient został „wykreowany” na zabójcę przez plotki i media. Sąd nie uwierzył jednak argumentacji uznając, że dowody obciążają oskarżonego.
Jak podkreśliła sędzia Izabela Pospieska, istotny jest fakt, że atak na ochroniarza był zdecydowany, bez uprzedzenia, przy użyciu noża. Zaczął się na klatce schodowej, a następnie przeniósł się na trawnik przed blokiem, gdzie próbował uciec pokrzywdzony. Sprawca atakował zaciekle, zadając liczne ciosy po różnych częściach ciała. Pokrzywdzony leżąc próbował się bronić, zasłaniając ciało i odpychając napastnika nogami.
Sąd podjął decyzję o skazaniu Artura M. na karę 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.