Pierwsze wzmianki o epidemii w Poznaniu pochodzą z roku 1174, a druga z lat 1205-1207. Od tego czasu nawracające epidemie różnych chorób pojawiały się w stolicy Wielkopolski co kilka – kilkanaście lat.
Średniowieczne warunki życia, z niskim poziomem sanitarnym i dużą koncentracją ludności na małej powierzchni, sprzyjały rozprzestrzenianiu się licznych chorób, na które wówczas praktycznie nie znano środków zaradczych. Wywoływały one wiele ofiar, nierzadko prowadząc do przejściowego spadku zaludnienia miasta.
Wśród najbardziej katastrofalnych epidemii w Poznaniu znalazła się ta z lat 1347-1349, kiedy to jednocześnie wystąpiły aż trzy odmiany dżumy. Ta plaga wyrządziła ogromne szkody w populacji całej Europy Zachodniej.
Na przestrzeni lat epidemie w Poznaniu zaznaczały swoje destrukcyjne piętno. W 1514 roku epidemia pochłonęła życie około 10 tysięcy osób, co stanowiło około połowy mieszkańców. W 1542 roku zmarło około 5 tysięcy osób, podobnie jak w 1599 roku, co stanowiło wówczas jedną trzecią populacji miasta.
Szczególnie pamiętna była epidemia cholery, nazywana “wielkim morem”, która nawiedziła Poznań w latach 1708-1709. Szacuje się, że spowodowała ona śmierć około 9 tysięcy osób, co mogło stanowić nawet 75% populacji miasta.
Chociaż liczby zgonów były często zawyżane w celu uzyskania ulg podatkowych, nie zmienia to faktu, że epidemie były czynnikiem poważnie hamującym rozwój Poznania.
Na przełomie XIX i XX wieku w Poznaniu nastąpiły jednak istotne zmiany. Do poprawy sanitarnej w mieście przyczyniło się między innymi zapoczątkowanie budowy kanalizacji w 1888 roku oraz wybudowanie ujęcia wody w Dębinie w 1902 roku. W konsekwencji, ostatnie niewielkie epidemie, spowodowane przez wodę z ujęcia wody z Warty, pojawiły się w Poznaniu w latach 1880-1890.
Historia Poznania i jego walka z epidemiami to przypomnienie o tym, jak bardzo ludzkość przez wieki była podatna na choroby zakaźne, ale także o tym, jak wielkie postępy poczyniła w dziedzinie zdrowia publicznego.