.jpg)
Promenada nad Jeziorem Kórnickim to bardzo popularna ścieżka nie tylko wśród mieszkańców gminy, ale także turystów. Można się nią poruszać zarówno pieszo jak i na rowerze. Zapewnia niemal dogodne przejście z plaży na Błoniach do Zamku w Kórniku i dalej do Bnina. Niemal, bo od ponad 5 lat trwał spór sądowy z jednym z użytkowników działek wzdłuż jeziora.
Piesi i rowerzyści na trasie między plażą a zamkiem natrafiali na… koniec ścieżki i płot. Wielu decydowało się przechodzić wąską, wydeptaną ścieżką po błocie, wśród korzeni i gałęzi, tuż nad brzegiem jeziora, by móc kontynuować spacer czy przejażdżkę. Było to jednak niebezpieczne, niekomfortowe, a dla m.in. osób z niepełnosprawnościami także często niemożliwe.
Użytkownik działki nie chciał wyrazić zgody na jej oddanie, by połączyć istniejące fragmenty promenady, bo jak twierdził, grunt należy do niego poprzez zasiedzenie. Jak wyjaśniał, tereny te od lat stanowiły własność mieszkańców, bo mieli oni swobodny dostęp do jeziora w tym miejscu, dlatego nie powinny być ogólnodostępne.
Od 2018 roku toczyło się postępowanie w sądzie. Jak podkreślała Gmina Kórnik, nieruchomość jest własnością gminną, co potwierdzają wpisy do księgi wieczystej, a pozwany nie ma prawa blokować do niej dostępu. Jak podkreślały władze, „zawładnął gminnym gruntem”.
Sprawa została wygrana przez gminę w październiku 2021 roku, jednak pozwany wniósł apelację od wyroku. We wrześniu 2022 roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu bezterminowo zawiesił postępowanie.
Ostatecznie udało się jednak uzyskać wyrok sądu drugiej instancji, który podtrzymał ustalenia pierwszego. Gmina dała pozwanemu czas na wydanie nieruchomości do 18 maja 2023 roku. Początkowo jednak mężczyzna nie zamierzał pozwolić na zdjęcie ogrodzenia. Burmistrz Kórnika przyznał wówczas, że jeśli teren nie zostanie wydany, sprawa zostanie skierowana do komornika.
Dziś Burmistrz Gminy i Miasta Kórnik, Przemysław Pacholski poinformował, że gmina uzyskała dostęp do działki i rozpoczęły się prace mające na celu realizację V etapu Promenady Spacerowej. Połączenie istniejących fragmentów będzie miało 9 metrów i zapewni bezpieczne i swobodne poruszanie się wzdłuż jeziora. We wpisie w mediach społecznościowych zamieścił także zdjęcia, na których widać pracującą na terenie koparkę.
Wiadomość ucieszyła mieszkańców, którzy czekali z wytęsknieniem na realizację inwestycji i zakończenie kuriozalnej sytuacji. Wielu podkreśla, że działania pozwanego były nielogiczne i egoistyczne, a sytuację, do której doprowadził – jak mówią „Złośliwiec” – nazywa „cyrkiem”.
