O sprawie poinformował portal wrzesnia.info. Do zdarzenia doszło w lokalu wyborczym w Urzędzie Miasta i Gminy we Wrześni.
Jedna z mieszkanek wrzucając kartę z głosami, przypadkiem wrzuciła do urny wyborczej także kluczyki od samochodu, którym przyjechała. Kobieta od razu zwróciła się do komisji wyborczej z problemem. Według świadków, miała „domagać się i żądać” wyjęcia kluczyków z urny.
Członkowie komisji tłumaczyli, że nie ma możliwości otwarcia urny przed zakończeniem głosowania, ponieważ byłoby to złamanie prawa. Plomby na urnie muszą pozostać niezerwane do czasu oficjalnego zakończenia głosowania.
Mieszkanka nie dawała za wygraną, domagając się reakcji. Na miejsce wezwano jedną z urzędniczek, która także tłumaczyła jej procedury związane z prawidłowym przebiegiem wyborów.
Ostatecznie urzędniczka poprosiła mieszkankę o numer telefonu, by móc skontaktować się z mieszkanką i umówić na odbiór kluczy po zakończeniu głosowania i prac komisji. Kobieta odzyskała zgubę na drugi dzień.