W poniedziałek rozpoczęła się rozbiórka spalonej kamienicy przy ul. Kraszewskiego. Pierwsze prace obejmują przednią ścianę i wykonywane są ręcznie ze względów bezpieczeństwa. To także zapewnienie możliwości zebrania dowodów w śledztwie, które ma odpowiedzieć na pytanie o przyczynę pożaru i wybuchu.
„Zależy nam również na tym, żeby jak najszybszą możliwość działania miała prokuratura i śledczy. Opinia publiczna musi wiedzieć, co się stało, dlaczego doszło do takiego dramatu i dlaczego dwóch strażaków o wyjątkowo wysokich kompetencjach zginęło” – mówił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak na konferencji prasowej
Rozbiórka zniszczonej kamienicy jest konieczna ze względów bezpieczeństwa także w kontekście sąsiednich budynków. Mieszkańcy okolicznych kamienic na razie nie mogą wrócić do swoich domów, ponieważ spalony budynek wciąż zagraża bezpieczeństwu konstrukcji pozostałych.
Jacek Jaśkowiak przekazał, że zlecił kontrole w miejskich kamienicach, w których prowadzona jest działalność usługowa, pod kątem ewentualnego zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkańców.
Zarządca kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 ma problem z uzyskaniem finansowania na przeprowadzenie rozbiórki obiektu. Ubezpieczyciel wypłaci mu na razie jedynie 250 tysięcy z 1,5 mln złotych. Problemem jest zebranie podpisów pozostałych współwłaścicieli. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Miasto zaoferowało pomoc prawną przy postępowaniu spadkowym spalonej kamienicy, z którym od lat nie ma kontaktu. Zajmie się tym Wydział Prawny Urzędu Miasta Poznania.
Jednocześnie przygotowano już scenariusz działania w sytuacji, gdyby zarządca nie był w stanie sfinansować rozbiórki budynku.
„Oczekuję od zarządcy, że wykona swój obowiązek w pełni. Jeśli jednak okazałoby się, że nie ma on wystarczających środków finansowych, by tę rozbiórkę dokończyć, uruchomimy mechanizm awaryjny. Będzie on polegał na tzw. wykonaniu zastępczym – pieniądze będą musiały być wydane z budżetu państwa. Procedura jest niestety bardzo scentralizowana. Dziś spotykamy się z wojewodą, by porozmawiać o konieczności zmian w przepisach.” – przekazał Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego