Minęło 95 lat od katastrofy lotniczej na planie filmowym w Poznaniu

To była najdroższa superprodukcja filmowa z czasów dwudziestolecia wojennego i pierwsza o tematyce lotniczej. Niestety, jej historia jest także powiązana z wyjątkowo tragicznym zdarzeniem. Minęło 95 lat od czasu katastrofy lotniczej na planie filmu batalistycznego „Gwiaździsta eskadra”, który kręcony był w Poznaniu.

 

Reżyserem „Gwiaździstej eskadry” był Leonard Buczkowski, który podjął się realizacji pierwszego polskiego filmu o tematyce lotniczej i ze scenami batalistycznymi nagrywanymi w powietrzu.

Produkcja przedstawia losy amerykańskich pilotów pomagających polskiej armii w Eskadrze Kościuszkowskiej, w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Nie brakuje też wątku miłosnego, którego inspiracją była prawdziwa historia amerykańskiego pilota zakochującego się w Polce.

Zdjęcia do filmu kręcono na lotnisku Ławica w Poznaniu, na którym na potrzeby produkcji, zgromadzono ponad 200 samolotów. Po raz pierwszy w historii polskiej kinematografii użyto kamer zamontowanych na samolotach, by móc nakręcić sceny batalistyczne w powietrzu i podnieść poziom produkcji.

Niestety, 12 listopada 1929 roku, podczas kręcenia jednej ze scen wykonywanych przez lotników z 3 Pułku Lotniczego, doszło do katastrofy. Por. pil. Edmung Wyrwicki zahaczył kołem swojego samolotu SPAD 61C1 o skrzydło samolotu Potez XV, który pilotował por. pil Jan Bilski z 34. eskadry oraz ppor. obs. Feliks Lipiński z 35 eskadry.

Skrzydło oderwało się od kadłuba, przez co samolot wpadł w korkociąg i spadł na ziemię. Załoga Proteza zginęła na miejscu, natomiast porucznik Wyrwicki awaryjnie wylądował w Krzyżownikach, czyli niedaleko Ławicy. Nie odniósł żadnych obrażeń.

Produkcję dokończono, a premiera miała miejsce 10 kwietnia 1930 roku. Film trafił także na rynek międzynarodowy, gdzie zadebiutował w 1933 roku. Niestety, zapis nie przetrwał do czasów współczesnych, ponieważ wszystkie kopie zostały wywiezione lub zniszczone przez Rosjan po 1945 roku.