Co dalej z Nocnym Targiem Towarzyskim? Mieszkańcy się skarżą, miasto stawia ultimatum

„Nocny Targ Towarzyski bawi głównie tych, którzy mieszkają w zupełnie innej części Poznania” – tak w skrócie można opisać opinie poznaniaków o miejscu wydarzeń na terenie PKP przy ul. Kolejowej. Sprawa hałasu, śmieci czy chaosu związanego z nieprawidłowym parkowaniem po raz kolejny trafiła do władz miasta. Jak się okazuje, właściciel klubu dostał od Miasta ultimatum, od którego zależeć będzie działalność klubu w kolejnym sezonie.

 

Od kilku lat wraz z nadejściem sezonu wydarzeń plenerowych, jednym z miejsc zabaw, wydarzeń, koncertów, stand upów i innych atrakcji jest Nocny Targ Towarzyski. Mieszkańcy i turyści przychodzą tam m.in. pobawić się przy muzyce na żywo, spotkać ze znajomymi, wypić drinka czy coś zjeść.

Atrakcje dla jednych, to… przekleństwo dla innych. Mieszkańcy okolicy skarżą się głównie na hałas do późnych godzin nocnych i śmieci w pobliżu Targu. W sprawie kilkukrotnie interweniowali miejscy radni, a na miejsce wzywano służby. Uciążliwości dotyczą nie tylko najbliższych obszarów, ale także m.in. Rynku Łazarskiego, ul. Małeckiego czy Górnego Łazarza.

Choć tegoroczny sezon już dobiegł końca, to nie oznacza, że o problemach zapomniano. Poznańscy radni i władze miasta nie zamierzają przymykać oczu na uciążliwości dla mieszkańców. Jak przekazał zastępca prezydenta Poznania, Mariusz Wiśniewski w rozmowie z Radiem Poznań, organizatorzy Nocnego Targu Towarzyskiego otrzymali ultimatum. W kolejnym sezonie Targ będzie mógł działać na terenie przy ul. Kolejowej, ale krócej – w dni powszednie do 22:00 a w weekendy do północy.

W sytuacji, gdy organizatorzy nie będą stosować się do zasad, Miasto wystąpi do PKP SA o rozwiązanie umowy najmu terenu.