Interwencja straży pożarnej i grupy chemicznej
Tuż przed godziną 20 strażacy zostali zaalarmowani o rozprzestrzenieniu się nieznanej substancji w budynku mieszkalnym. Drażniący zapach szybko zaczął powodować trudności w oddychaniu u mieszkańców. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano o ewakuacji wszystkich osób przebywających w bloku.
Na miejsce wezwano grupę ratownictwa chemicznego z Poznania, która przeprowadziła badania rozprowadzonej substancji. Jak poinformował oficer dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej, okazało się, że była to substancja w postaci gazu pieprzowego w żelu.
– Przeprowadzono dekontaminację budynku, usuwając pozostałości gazu. Dzięki szybkim działaniom mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów chwilę po godzinie 23 – przekazał oficer.
Pomoc dla poszkodowanych
Kilka osób wymagało pomocy medycznej z powodu reakcji na duszącą substancję. Na miejscu obecni byli ratownicy medyczni, którzy udzielili pomocy na miejscu zdarzenia.
Policja bada okoliczności zdarzenia
Na razie nie wiadomo, kto i dlaczego rozprowadził gaz pieprzowy w budynku. Policja prowadzi postępowanie mające na celu ustalenie sprawcy.
– To zdarzenie mogło mieć poważniejsze konsekwencje, szczególnie że wśród ewakuowanych było aż 17 dzieci – podkreślają służby, które apelują o rozwagę i zgłaszanie wszelkich informacji mogących pomóc w wyjaśnieniu sprawy.
Reakcja mieszkańców
Ewakuowani mieszkańcy, choć początkowo przestraszeni, wyrazili wdzięczność za szybką interwencję strażaków i policji. – To była bardzo trudna sytuacja, ale wszyscy zostaliśmy bezpiecznie ewakuowani. Dzieci były wystraszone, ale na szczęście szybko mogliśmy wrócić do mieszkań – mówi jedna z mieszkanek.
Apel służb o ostrożność
Strażacy i policja przypominają, że substancje drażniące, takie jak gaz pieprzowy, mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia, zwłaszcza w zamkniętych przestrzeniach. W przypadku podejrzenia podobnych zdarzeń należy niezwłocznie zawiadomić służby ratunkowe.
To już kolejny incydent w Wielkopolsce związany z użyciem niebezpiecznych substancji w miejscach publicznych. Sprawa z Kościana pozostaje w toku, a policja zapowiada szczegółowe dochodzenie, które ma doprowadzić do zatrzymania sprawcy.