Laura Końpa przed wielką szansą – poznańska artystka w finale „Szansy na sukces”!

W programie Hej Poznań Piotr Szulc gościł duet, który z wyczuciem łączy emocje, talent i głosy – Kintsugi, czyli Laura Końpa i Maciej Cylkowski. O tym, jak przypadek prowadzi do sukcesu, dlaczego warto się czasem potłuc i jak narodziła się ich nazwa – opowiedzieli w niezwykle osobistej rozmowie.

 

Laura Końpa zyskała ogólnopolską rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie „Szansa na sukces”, gdzie wystąpiła w odcinku poświęconym twórczości Małgorzaty Ostrowskiej. Choć droga do studia była dosłownie wyboista – od upadku na hulajnodze, przez spóźnienia na pociągi – ostatecznie udało się dotrzeć.

– Już miałam myśli, że cały wszechświat mówi: „nie jedź” – opowiada z uśmiechem.

Mimo stresu, wykonała utwór „Gołębi puch” i… wygrała odcinek, czym spełniła jedno ze swoich marzeń – pojawiła się w telewizji, by babcia mogła ją zobaczyć.

Teraz Laura wystąpi w wielkim finale programu, który odbędzie się już 27 kwietnia. Warto śledzić transmisję i oddać na nią swój głos – to nie tylko szansa na zwycięstwo, ale i wielki krok w muzycznej karierze.

Artyści przyznali w programiej „Hej Poznań”, nazwa zespołu to nie przypadek. Kintsugi to japońska sztuka naprawiania potłuczonej ceramiki przy pomocy złota – metafora akceptacji niedoskonałości, zranień i transformacji.

– Zaczęliśmy od coverów, ale od początku wiedzieliśmy, że chcemy czegoś więcej – mówi Maciej Cylkowski. – Słowo „porcelana” cały czas chodziło mi po głowie. I wtedy przyszło Kintsugi – esencja trwałości przez naprawę.

Duet doskonale zna się nie tylko muzycznie – są przyjaciółmi jeszcze z czasów studiów. To sprawia, że ich współpraca płynie naturalnie, a na scenie tworzą autentyczną, emocjonalną aurę.

Zespół znany jest z własnych aranżacji kultowych utworów – między innymi poruszającej wersji „Wicked Game” Chrisa Isaaka, która zabrzmiała na żywo w studiu Hej Poznań. Teraz jednak skupiają się na tym, co najważniejsze – własnej twórczości.

– Czujemy, że to moment na autorskie utwory. Mamy rozpoczęte projekty z różnymi muzykami, chcemy też powiększyć zespół – mówi Laura.

Gatunkowo? Najbliżej im do R&B, z domieszką soulu, bluesa i alternatywnego popu.

W programie duet wykonał swój pierwszy autorski numer: „Therapist” – subtelny, ale intensywny emocjonalnie utwór śpiewany po angielsku. To dopiero początek, ale już słychać wyraźny kierunek: muzykę, która nie jest tylko do słuchania, ale też do czucia.

– To na razie roboczy tytuł, ale wiemy, że to właśnie tak chcemy brzmieć – mówi Laura.

Na razie Kintsugi stawia na single – zgodnie z duchem czasów. Ale w planach majaczy też większy projekt. – Album to nasze marzenie – przyznają. I jeśli „Therapist” jest jego zapowiedzią – możemy się spodziewać czegoś naprawdę wartościowego.

Kintsugi to zespół z duszą, który łączy piękno głosu, siłę emocji i szczerość artystyczną. Ich historia dopiero się zaczyna – a Laura Końpa już 27 kwietnia zawalczy o finałowy triumf w „Szansie na sukces”. Warto ją wspierać – głosując, słuchając i… czekając na więcej.