Ojciec Karol podkreślił, że Wielki Tydzień to czas, w którym wydarzenia ewangeliczne stają się szczególnie namacalne.
– To są kulminacyjne momenty, w których ofiara Chrystusa dokonuje się w pełni. On oddaje życie za człowieka – to największy dar, jaki można złożyć – powiedział.
Zdaniem Justyny Buczek, cały tydzień nabiera szczególnego charakteru nie tylko przez treść liturgiczną, ale i przez emocjonalne zaangażowanie wiernych:
– To czas, w którym nie tylko świętujemy, ale i naprawdę współodczuwamy. To niełatwe, ale bardzo piękne doświadczenie.
Sercem rozmowy było Misterium Męki Pańskiej, które Duszpasterstwo Akademickie przygotowuje i wystawia w Wielką Środę. Jak zaznaczył ojciec Karol, należy je odróżnić od liturgii Wielkiego Piątku – misterium ma charakter symbolicznego przedstawienia teatralnego.
– To sposób, by przez emocje i obrazy wejść głębiej w tajemnicę Męki Chrystusa – mówił.
Spektakl prowadzi uczestników od modlitwy w Ogrójcu aż po śmierć na krzyżu. Jak wyjaśniała Justyna Buczek, przygotowanie do misterium trwa przez cały Wielki Post, a szczególna rola przypada chórowi, który nie tylko towarzyszy wydarzeniom muzycznie, ale staje się integralną częścią duchowego przeżycia.
– Śpiewamy nie po to, żeby było przyjemnie. To forma modlitwy i ofiary dla Boga – dodała.
W rozmowie dużo miejsca poświęcono także roli muzyki w przeżywaniu liturgii.
– Śpiew to najbardziej naturalna forma uroczystego wyrażania siebie. Nawet dziecko w pierwszym odruchu krzyczy – to pierwotny sposób komunikacji z otoczeniem – podkreślił ojciec Karol.
Zarówno on, jak i Justyna zwrócili uwagę, że poprzez muzykę łatwiej wzbudzić emocje i wejść głębiej w atmosferę modlitwy.
– Piękno ofiarowane Bogu nie jest celem samym w sobie, ale drogą do głębszego kontaktu z sacrum – mówiła Justyna.
Rozmowa dotknęła również kolejnych etapów Wielkiego Tygodnia – od Niedzieli Palmowej, przez Triduum Paschalne, aż po Niedzielę Zmartwychwstania.
– To duchowa droga w dół – przez cierpienie i śmierć – aż do światła zmartwychwstania – opisywał ojciec Karol. – Chrystus, choć przemieniony, wciąż nosi na sobie rany – one nie znikają. To ważne przypomnienie, że każde cierpienie ma sens i miejsce w planie zbawienia.
Pytany o praktyczne wskazówki na Wielki Tydzień, ojciec Karol zaproponował proste, ale głębokie rozwiązania:
– Weźmy jedną z Ewangelii i przez cały tydzień czytajmy opis Męki Pańskiej. Albo wybierzmy jedną postać – Piotra, Marię, Piłata – i spróbujmy przeżyć te wydarzenia ich oczami. Justyna dodała: – To pomaga zrozumieć, że Jezus był naprawdę człowiekiem – bliskim, cierpiącym, obecnym w naszym życiu i trudnościach.
Choć krzyż i śmierć Chrystusa są bolesnymi tematami, oboje rozmówcy podkreślili, że bez nich nie można w pełni pojąć radości zmartwychwstania.
– Światło Wielkiej Nocy ma sens tylko wtedy, gdy przeszliśmy przez mrok Wielkiego Piątku – powiedziała Justyna.
Rozmowa zakończyła się zachętą do przeżywania Wielkiego Tygodnia w skupieniu, modlitwie i świadomej obecności – nie jako obowiązku, ale jako odpowiedzi na miłość, która „do końca” nie cofnęła się przed śmiercią.
