Lech Poznań znów zawiódł. Kolejorz tylko zremisował z Motorem Lublin 2:2

To miał być mecz na przełamanie, a skończyło się kolejnym rozczarowaniem. Lech Poznań zaledwie zremisował na własnym stadionie z Motorem Lublin 2:2, choć goście prowadzili już 2:0. Dla mistrzów Polski to trzeci z rzędu mecz bez zwycięstwa, a frustracja wśród kibiców przy Bułgarskiej rośnie z tygodnia na tydzień.

Zimny prysznic dla Kolejorza

Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla gospodarzy. Już w 9. minucie niefortunną interwencją popisał się Joel Pereira, który przeciął dośrodkowanie Fabio Ronaldo i skierował piłkę do własnej bramki. Kilka minut później Motor zadał drugi cios – po szybkim kontrataku i prostopadłym podaniu Ronaldo znalazł się sam na sam z Bartoszem Mrozkiem i pewnym strzałem podwyższył wynik na 2:0.

Zaskoczeni poznaniacy próbowali szybko odpowiedzieć. W 25. minucie Luis Palma popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu, po którym Ivan Brkić nie miał żadnych szans. Honduranin próbował jeszcze raz szczęścia kilka minut później, ale tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką.

Lech coraz bardziej napierał i dopiął swego w doliczonym czasie pierwszej połowy. Bohaterem – choć chwilę wcześniej pechowym – został Joel Pereira. Portugalczyk wykorzystał zamieszanie w polu karnym i mocnym strzałem z bliska wyrównał stan meczu. Do przerwy było 2:2.

Emocje opadły po przerwie

Druga część spotkania była znacznie spokojniejsza. Lech dominował w posiadaniu piłki i długimi fragmentami zamykał Motor na jego połowie, ale nie potrafił przełożyć przewagi na sytuacje bramkowe. Poznaniakom brakowało pomysłu i precyzji w decydujących momentach, a goście skutecznie się bronili.

Najgroźniejszą sytuację w drugiej połowie stworzyli jednak piłkarze z Lublina – w 74. minucie rezerwowy Mathieu Scalet wykorzystał błąd obrony Lecha i z kilku metrów uderzył na bramkę, lecz Mrozek uratował gospodarzy skuteczną interwencją nogą.

Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, choć trener Niels Frederiksen próbował pobudzić zespół zmianami. Lech był bezradny w ofensywie, a jego gra – mimo dużej przewagi terytorialnej – pozostawiała wiele do życzenia.

Kibice coraz bardziej sfrustrowani

22 692 widzów zgromadzonych przy Bułgarskiej po ostatnim gwizdku nie kryło niezadowolenia. Kolejorz po raz kolejny stracił punkty z rywalem z dolnej części tabeli, a styl gry nie daje powodów do optymizmu.

– Nie możemy pozwalać sobie na takie błędy, zwłaszcza u siebie. Straciliśmy dziś dwa punkty – przyznał po meczu rozczarowany Luis Palma.

Motor z podniesioną głową

Dla Motoru Lublin remis w Poznaniu to wartościowy wynik. Zespół Mateusza Stolarskiego pokazał odwagę, konsekwencję i skuteczność w pierwszej połowie. Po tym spotkaniu lublinianie mogą spokojniej patrzeć w tabelę, oddalając się od strefy spadkowej.

– Graliśmy odważnie i mogliśmy nawet wygrać. Jesteśmy zadowoleni z punktu, bo zdobyty na trudnym terenie – powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Motoru.

Statystyki meczu

Lech Poznań – Motor Lublin 2:2 (2:2)
Bramki: 0:1 Pereira (9’ – samobójcza), 0:2 Fabio Ronaldo (20’), 1:2 Palma (25’), 2:2 Pereira (45+1’)
Lech Poznań: Mrozek – Pereira (79’ Gumny), Douglas, Milic, Gurgul – Ismaheel (46’ Bengtsson), Ouma, Rodriguez (79’ Fiabema), Jagiełło (67’ Kozubal), Palma (67’ Agnero) – Ishak
Motor Lublin: Brkić – Stolarski, Bartos, Najemski, Luberecki – Rodrigues (89’ Karasek), Samper (77’ Łabojko), Wolski (67’ Scalet) – Król, Czubak (77’ Dadashov), Fabio Ronaldo (46’ van Hoeven)
Żółte kartki: Milic, Pereira – Fabio Ronaldo
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
Widzów: 22 692

Remis z Motorem to kolejny sygnał ostrzegawczy dla Lecha Poznań. Jeśli mistrzowie Polski szybko nie wrócą na zwycięską ścieżkę, ich aspiracje do walki o tytuł mogą wkrótce pozostać jedynie marzeniem.