W niecodziennej sytuacji znaleźli się policjanci ze śremskiej drogówki, asp. szt. Michał Płończak i sierż. szt. Łukasz Karolewski, którzy w niedzielę, 24 marca, około godziny 15:15, pełniąc służbę w Dolsku, zostali poproszeni o pilną pomoc.
eskorta
Nieprawidłowo zaparkowany samochód zwraca uwagę strażników miejskich, ale czasem kierujących cieszy taki obrót sprawy. Tak było w przypadku starszego małżeństwa, które potrzebowało pomocy medycznej, a źle zaparkowany samochód okazał się bardzo przydatny w tej sytuacji.
Walka z czasem, w której przegrana mogłaby zakończyć tragicznie. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Poznaniu pomogli w szybkim i bezpiecznym dotarciu do szpitala 56-letniego mężczyzny, który połknął osę lub pszczołę podczas picia.
Nieprzytomne 5-letnie dziecko, które nie reaguje na bodźce - sytuacja, która zdecydowanie wymaga pilnej interwencji medycznej. Zdesperowani rodzice chcąc jak najszybciej dostać się do szpitala poprosili o pomoc policjantów z Tarnowa Podgórnego, którzy ostatecznie przewieźli dziewczynkę do placówki radiowozem.
Prokuratura postawiła zarzuty lekarce, która po zbadaniu półrocznego chłopca, który połknął agrafkę poinstruowała rodziców, by zabrali dziecko do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów innego szpitala własnym samochodem.
Chwila nieuwagi mogła skończyć się tragedią i poważnymi konsekwencjami. W miejscowości Krzykosy, roczne dziecko połknęło płyn do czyszczenia toalet, co stanowiło ogromne zagrożenie dla jego życia i zdrowia. W szybkim dotarciu rodziców z synkiem do szpitala pomogli policjanci ze Środy Wielkopolskiej, którzy eskortowali samochód rodziny.
Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim nadzoruje śledztwo w sprawie narażenia życia lub zdrowia sześciomiesięcznego chłopca przez personel medyczny SOR w Krotoszynie. Chłopiec połknął agrafkę, a jego rodzice zostali odesłani przez personel szpitala z Krotoszyna do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Chwila nieuwagi, która sprawiła, że sześciomiesięczne dziecko połknęło agrafkę doprowadziła do wyjątkowo niebezpiecznej dla chłopca oraz stresującej dla rodziców sytuacji. Rodzina z Krotoszyna przeżywała dodatkowy stres, gdy nie otrzymała pomocy w pierwszej z placówek medycznych i została odesłana kilkadziesiąt kilometrów dalej. W szybkim i bezpiecznym dotarciu na miejsce pomogli policjanci.
O szczęściu w nieszczęściu może mówić małżeństwo z Wrocławia, które spędzając majówkę w Wilczu, niedaleko Wolsztyna, musiało pilnie dostać się z poparzonym dzieckiem do wolsztyńskiego szpitala, ale nie wiedziało, jak tam trafić. Na swej drodze natrafili na miejscowego dzielnicowego, który nie tylko eskortował rodzinę do placówki, ale także udzielił pierwszej...
Poznańska drogówka znów pomogła w szybkim i bezpiecznym dotarciu do szpitala rodzicom z dzieckiem wymagającym pilnej pomocy medycznej. Dziewczynka miała oparzoną dłoń.