Detektyw odniósł się do ostatniego oświadczenia prokuratury gdzie zostały przedstawione dowody na to że Adam Z. zepchną i przeciągną ciało Ewy do rzeki. "Adam Z. ma obecnie status osoby oskarżonej. Oskarżono to o to, że działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia Ewy T. zepchnął ją ze skarpy. Kobieta straciła przytomność. Przeciągnął nieprzytomną i wepchnął ją do wody. Godził się na...
krzysztof-rutkowski
Krzysztof Rutkowski odniesie się do aktu oskarżenia w sprawie śmierci Ewy Tylman. Ujawni też kolejny skandal związany z działaniami wielkopolskich funkcjonariuszy policji.
Po raz pierwszy od początku śledztwa w sprawie zaginięcia Ewy Tylman jej rodzina wraz z pełnomocnikiem mają pełen dostęp do zgromadzonych materiałów dowodowych. Z aktami śledztwa zapoznali się w poniedziałek, 6 czerwca.
Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, uszczypnął Krzysztofa Rutkowskiego. „Detektyw bez licencji, kłamiący świadek, dziennikarz w kominiarce, były strażak” – podsumowuje wczorajszą konferencję prasową Rutkowskiego Borowiak i pyta: „A gdzie w tym wszystkim Ewa Tylman i dramat rodziny?”.
Krzysztof Rutkowski nie daje za wygraną w sprawie Ewy Tylman. Kontrowersyjny detektyw wrócił do Poznania, by opowiedzieć dziennikarzom o kulisach zatrzymania jego współpracownika, atakując przy okazji poznańskie organy ścigana. Co samego zaginięcia 26-latki mówi tylko tyle: „Przyczyną zaginięcia Ewy Tylman jest przede wszystkim alkohol”.
Krzysztof Rutkowski nie daje o sobie zapomnieć. Choć został na niego nałożony zakaz wypowiadania się na temat Ewy Tylman, kontrowersyjny detektyw nie ma zamiaru składać broni. W rozmowie z Onetem zapowiedział, że z początkiem marca jego biuro rozpocznie poszukiwania ciała zaginionej z udziałem śmigłowca, łodzi i płetwonurków.
- Policjanci działają pod publiczkę. Adam Z. nie jest mordercą - przekonuje Krzysztof Rutkowski i zaskakuje współpracą z nowym sojusznikiem.
Prokurator nałożył na Krzysztofa Rutkowskiego zakaz udzielania jakichkolwiek informacji dotyczących toczącego się śledztwa. - Na temat tego, co wydarzyło się w sprawie Ewy Tylman, mówić już nie mogę - przyznał detektyw w rozmowie z portalem naszawielkopolska.pl.
Współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego miał dostać zarzut o przetrzymywanie zakładnika w związku z zaginięciem Ewy Tylman. Radosław Białek mógł być podejrzany o wywiezienie porwanej kobiety do Niemiec, twierdzi Rutkowski i ostrzega: „Sprawa aresztowania Białka nie skończy się w Poznaniu, tylko w Sejmowej Komisji Sprawiedliwości”.
We wtorkowe przedpołudnie miała miejsce sprawa odwoławcza o areszcie Radosława B., oskarżonego o nakłanianie do składania fałszywych zeznać w śledztwie o zaginięcia Ewy Tylman. Sąd uchylił areszt dla współpracownika Krzysztofa Rutkowskiego - 22 grudnia wyjdzie na wolność.