Są pierwsze reakcje na skandaliczne zachowanie dyspozytora, który przyjmując wezwanie do duszącego się mężczyzny stwierdził „no to umrze”. Na razie, poniósł konsekwencje w pracy, ale sprawę bada także prokuratura, która rozważa przedstawienie mu zarzutów.
pogotowie-ratunkowe
Mężczyzna pod wpływem alkoholu zaczyna dusić się własnymi wymiocinami, jego kolega dzwoni po pogotowie ratunkowe, gdzie prowadzi długą rozmowę z dyspozytorami. Gdy się denerwuje i mówi, że kolega umiera, słyszy od dyspozytora, że „każdy kiedyś umrze”.