Sąd Okręgowy w Poznaniu zmienił wyrok Sądu Rejonowego w sprawie Karoliny K., która złożyła fałszywe zeznania twierdząc, że widziała, jak ktoś zrzuca z mostu do Warty Ewę Tylman tuż po zaginięciu kobiety. Kara jest surowsza niż ta zasądzona przez sąd pierwszej instancji.
zaginięcie-ewy-tylman
W czwartek wieczorem w Poznaniu odbył się kolejny eksperyment procesowy podczas śledztwa w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Wszystko wskazuje na to, że główną rolę w tym eksperymencie odegrała kobieta - świadek.
AKTUALIZACJA godz. 14.45 - Na moście św. Rocha i w okolicach wznowiono ruch tramwajów i autobusów. Przywrócono także ruch kołowy i pieszy. Po krótkiej przerwie tramwaje linii nr 5, 13 i 16 jeżdżą przez Most Rocha. Normalnie kursują też autobusy. MPK ostrzega, że mogą się zdarzać krótkie przerwy w ruchu.
Wraca sprawa Ewy Tylman. Prokuratura przesłuchuje kolejnych świadków, nurkowie wznowili poszukiwania ciała zaginionej w Warcie, a po kilku tygodniach nieobecności w Poznaniu znów pojawi się Krzysztof Rutkowski. Konferencja prasowa kontrowersyjnego detektywa zapowiedziana jest na czwartek, na godzinę 14.00.
Badania psychiatryczne czekają Adama Z., podejrzanego o zabójstwo 26-letniej Ewy Tylman.
Współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego miał dostać zarzut o przetrzymywanie zakładnika w związku z zaginięciem Ewy Tylman. Radosław Białek mógł być podejrzany o wywiezienie porwanej kobiety do Niemiec, twierdzi Rutkowski i ostrzega: „Sprawa aresztowania Białka nie skończy się w Poznaniu, tylko w Sejmowej Komisji Sprawiedliwości”.
We wtorkowe przedpołudnie miała miejsce sprawa odwoławcza o areszcie Radosława B., oskarżonego o nakłanianie do składania fałszywych zeznać w śledztwie o zaginięcia Ewy Tylman. Sąd uchylił areszt dla współpracownika Krzysztofa Rutkowskiego - 22 grudnia wyjdzie na wolność.
Adam Z. pozostanie w areszcie - tak zdecydował sąd drugiej instancji. Tym samym zażalenie, które miał złożyć obrońca Z., zostało odrzucone. Przypomnijmy: mężczyzna jest podejrzany o przyczynienie sie do śmierci Ewy Tylman.
Do Poznania na prośbę ojca Ewy Tylman sprowadzono grupę płetwonurków, wyspecjalizowaną w poszukiwaniu zwłok. Przeprowadziła ona eksperyment z wykorzystaniem manekina o wadze kobiety. Miał on na celu wskazać, jak mogło zachowywać się w wodzie ciało i w którym miejscu należy prowadzić dalsze poszukiwania.
Nie o godz. 3, jak podawała dotychczas policja, a o 2:16, Ewa Tylman wraz z Adamem Z. była poza klubem. "Fakty" TVN dotarły do nagrań z monitoringu, na których widać ich na ulicy Wrocławskiej.