Sesja rady miasta: gimnazjum 24 zlikwidowane!

Podczas dzisiejszej sesji rady miasta radni mieli podjąć decyzję o likwidacji – bądź nie – kilku poznańskich szkół. Pierwsza z nich już została zlikwidowana – to gimnazjum nr 24.   


Sesja rozpoczęła się z półgodzinnym poślizgiem, bo tyle czasu trwało uzgodnienie listy osób chcących zabrać głos na sesji. Zgodnie ze statutem głos mogą zabrać tylko trzy osoby sposa rady – a chętnych było znacznie więcej i każdy chciał wystąpić.

Na sesję przyszli nie tylko radni: wszystkie miejsca dla publiczności były zajęte, a przeciwnicy likwidacji szkół stali z transparentami za krzesłami radnych i na korytarzu. Porządku – na wszelki wypadek,biorąc pod uwagę wydarzenia na posiedzeniu komisji oświaty – pilnowali strażnicy miejscy i policja.

Wniosek o odstąpienie od głosowania – radni przeciw

Po punktach porządkowych radny Przemysław Alexandrowicz zgłosił wniosek, by punkty dotyczące spraw oświatowych zdjąć z porządku obrad, bo komisja merytoryczna, czyli komisja oświaty, nie miała mozliwości zaopiniowania uchwał.

– Tego jeszcze w radzie miasta nie było, to niedopuszczalne łamanie zasady, że projekt trafia na sesję po zaopiniowaniu przez merytoryczną komisję – mówił radny. – A nawet więcej, bo znaczna część radnych została pozbawiona możliwości dyskusji. Moim zdaniem demokracja nie polega na tym, że większość ma rację, ale że nie odmawia prawa mniejszości do wyrażania opinii i przestrzega zasad demokratycznych.

Wniosek i wypowiedź radnego Alexandrowicza publiczność nagrodziła oklaskami, jednak radni w głosowaniu zadecydowali, że punkty dotyczące likwidacji szkół nie zostaną zdjęte z porządku obrad.

Radni bronią szkół, ale…

Głos w obronie szkół zabrała także radna Lidia Dudziak, która przeczytała list absolwentów Zespołu Szkół Technicznych na Golęcinie, jednej ze szkół przeznaczonych do likwidacji, sprzeciwiających się zamknięciu szkoły. Radna zwróciła uiwagę także na fakt, że związki zawodowe również nie były pytane o zdanie w sprawie likwidacji.

Zdaniem radnej Katarzyny Kretkowskiej, która wystąpiła w imieniu klubu SLD, cała metodologia likwidacji szkół jest skandaliczna i jest dowodem na kompletny brak umiejętności zarządzania majątkiem miejskim przez miejskich urzędników. Klasycznym przykładem braku odpowiedniego zarządzania jest Zespół Szkół Technicznych na Golęcinie, gdzie urzędnicy miejscy od lat wiedzieli o majątku posiadanym przez szkołę, ale nie robili nic, by ten majątek zagospodarować.

Radny Wojciech Wośkowiak, który zabrał głos w imieniu klubu PRO, ostro potępił zachowanie radnego Grzesia i stwierdził, że jego klub odcina się od debaty prowadzonej w ten sposób.

– Ale wychodząc z posiedzenia komisji i nie opiniując wniosku radni powiedzieli poznaniakom dokładnie to samo co radny Grześ, choć grzeczniejszymi słowami – kontrował radny Szymon Szynkowski vel Sęk. – Po co są komisje, skoro nie opiniują kluczowych dla swojej dziedziny projektów?

 Radny Szynkowski vel Sęk zwrócił uwagę, że projektu likwidacji szkół nie opiniowała także komisja budżetu, ponieważ Wydział Oświaty nie był w stanie przedstawić danych finansowych na temat prognozowanych skutków likwidacji Zespołu Szkół Technicznych. .

Stanowisko w sprawie VIII LO

W kwestiach oświatowych radni zgodzili się jedynie co do stanowiska rady wystosowanego do kurii arcybiskupiej z propozycją zamiany budynku, w którym się mieści VIII LO na inną nieruchomość tak, by szkoła mogła nadal mieścić się w tym samym budynku.

Jednak i tu nie obyło się bez kontrowersji: radna Lidia Dudziak zwróciła uwagę, że już kiedyś prezydent składał kurii taka ofertę i o ile wie, nie została ona przyjęta. A radny Alexandrowicz zauważył, że stanowisko jest efektem kilkuletniego ignorowania problemu przez prezydenta, który miała nadzieję, że społeczne protesty skłonia kurię do ustępstw. A skoro się to nie udało, postanowił nakłonić radę, by uchwaliła takie stanowisko, będące w istocie naciskiem na jedną ze stron konfliktu.

– Nie wezmę udziału w tym głosowaniu – podsumował radny. Jednak większość rady była innego zdania i stanowisko zostało uchwalone.

Gimnazjum 24 jednak do likwidacji

 Po przerwie radni przeszli do projektów likwidacji szkół – na pierwszy ogień poszło gimnazjum nr 24, a na sali pojawili się rodzice i nauczyciele z transparentami, na których można było przeczytać hasła broniące szkoły.

Jacek Leśny, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego przedstawił opinię związku na temat likwidacji szkół – na kilka wyraził zgodę, jednak nie na wszystkie. W przypadku ZST, przeniesienia XXXI LO, likwidacji gimnazjum nr 24, przedszkola 79 i przedszkola 59 największą rolę zdaniem związku odgrywały przyczyny pozamerytoryczne. W przypadkach obu przedszkoli związek zarzuca naruszenie co najmniej 5 różnych ustaw i wystąpił ze skargą do wojewody wielkopolskiego. 

– Uważamy za rzecz niedopuszczalną, by dorosłych obywateli nbaszego miasta i sąsiednich gmin, a takimi są uczniowie liceum i technikum na Golęcinie, by byli oni traktowani przez miasto jak pionki, które się przesuwa – mówił Leśny. – ZNP oczekuje, że miasto Poznań stać na opracowanie sensownego planu restrukturyzacji. Tumczasem prezydent Grobelny z sobie znanych powodów rozpoczął zmiany bez planuy i konsultacji, a efektem tego są niepokoje społeczne.

– Likwidacja gimnazjum 24 nie mieści się w żadnego kryterium szkół do likwidacji – mówił radny Alexandrowicz. – Miały być likwidowane szkoły małe, do których brakuje chętnych, niezbyt dobre i drogie. Tymczasem to gimnazjum ma komplet, a jeśli chodzi o wyniki, jest szóstą szkołą w Poznaniu i jest sporo szkół droższych w utrzymaniu w mieście.

Radny Alexandrowicz zwrócił także uwagę, że argumentacja o niewykorzystanych salach wykorzystywana przez wydział oświaty jest chybiona, bo znaczna ilość tych sal jest wykorzystywana na zajęcia indywidualne z dziećmi, które tego potrzebują. I poprosił radę o odrzucenie tego projektu uchwały.

Przeciwko likwidacji szkoły wypowiedzieli się także przedstawiciele rady osiedla Rataje, a także Maria Zaremba-Ślachciak, dyrektor szkoły, która przedstawiła radnym prezentację przypominającą dokonania placówki. Niebagatelną rolę w argumentacji odegrał koszt utrzymania jednnego ucznia w tej szkole – wynosi nieco ponad 6 tysięcy złotych, gdy tymczasem średnia w Poznaniu na ucznia wynosi prawie 8 tysięcy.

Według wiedzy dyrekcji szkoły gimnazjum jest do likwidacji, bo w budynku ma się mieścić szkoła salezjańska. Tymczasem – jak zwróciła uwagę radna Katarzyna Kretkowska – o tej szkole radni nie mają żadnej wiedzy.

– A przecież to szkoła publiczna, otrzymuje dotacje od miasta – mówiła radna. – A my nie wiemy nic, ilu  uczniów, ile sal zajmuje ta szkoła. Dlaczego? Czy dlatego, że  przewodniczącym rady rodziców jest tam były radny i były członek zarządu Jezierski. Czyje jeszcze dzieci tam chodzą? Radnego Michała Tomczaka, pana przewodniczącego PO? Dlaczego o tym nie mówimy? Ta sama sytuacja występuje w przypadku szkoły na Golęcinie: likwidujemy ją dlatego, by wprowadzić tam prywatną szkołę! Tu ciśnie się określenie, którego użył Michał Grześ! A wydział oświaty zamiast reprezentować interesy miejskiej oświaty, występuje tu w innej roli, dwuznacznej.

Prezydent Ryszard Grobelny usilował przekonać i radnych, i gości, że likwidacja jednej z trzech szkół na Ratajach jest konieczna, choć to trudna decyzja. Jednak jego argumenty nikogo nie przekonał, a w przerwach między wypowiedziami kolejnych mówców dały się słyszeć okrzyki “referendum”. Jednak tylko 12 radnych zagłosowało przeciwko likwidacji gimnazjum. 19 radnych było za, a 3 wstrzymało się od glosu. Wyniki głosowania skwitowały okrzyki na sali “hańba, hańba”, a rozgoryczeni protestujący wyszli z sali.

ZST – dyskusja trwa

Przewodniczący Grzegorz Ganowicz ogłosił kilkuminutową przerwę. Po niej rozpocznie się dyskusja nad likwidacją kolejnej szkoły – Zespołu Szkół Technicznych na Golęcinie. Głos zabrał poseł Stanisław Kalemba, jeden z absolwentów szkoły, który specjalnie przyjechał na sesję.

– Nie likwidujcie tej szkoły – apelował poseł. – To jedna z najlepszych szkół rolniczych w Polsce, a Poznań jest stolicą największego rolniczego regionu w Polsce. Taka decyzja powinna być poprzedzona konsultacjami z ośrodkami doradztwa rolniczego, uniwersytetem przyrodniczym, których nie było. Zlikwidować szkołę jest łatwo, ale jej odtworzenie już nie będzie możliwe. Nie wyrzucajmy 65 lat historii.

– To jest szkoła do której dopłacamy ponad 100 procent subwencji – odpowiadał prezydent. – Czy podatnik poznański powinien płacić tyle na szkolenie uczniów, z których większość pochodzi spoza Poznania? Dlaczego powiat poznański nie prowadzi takiej szkoły? Bardziej byłby predestynowany bdo tego niż miasto. I coraz mkniej osób jest zainteresowanych nauką w tej szkole – to sprawia, że utrzymywanie szkoły jest nierentowne. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby jakaś jednostka związana z rolnictwem zdecydowała się na prowadzenie tej szkoły.Chętnie przekażemy.

Radnej Dudziak nie przekonała jednak wypowiedź prezydenta.

– Gdyby rzeczywiście tak pan myślał, to nie likwidowałby pan szkoły, ale przez rok znalazł jej inny organ prowadzący. Szkoła wielokrotnie chciała poszerzyć swoją ofertę, ale nie otrzymała na to zgody.

Radna przytoczyła też kwoty wydane na remont internatu – budowa samego orlika kosztowała 1 200 000 złotych.

– Po co budowano tam orlika, skoro tam jest tak mało młodzieży i już wtedy szkoła była typowana do likwidacji? – pytała radna. – Może po to, żeby nie korzystali z tego uczniowie, ale jakiś prywatny inwestor? To nie jest tania szkoła, ale jest specyficzna. Koszty muszą być wyższe. Nie ma opinii rady osiedla, związków zawodowych. Prawnie to wszystko kuleje.

– Proszę zwrócić się do ministerstwa rolnictwa, jest taka możliwość – dodawał poseł Kalemba. – Ministerstwo przejęło już kilkadziesiąt szkół, z którymi sobie samorządy nie radziły. Gdy przejmie szkołę ktoś,kto będzie miał dla niej serce, wówczas uczniów przybędzie. A tacy specjaliści jak technicy i mechanicy są nam w rolnictwie potrzebni.

Jan Rybacki, dyrektor szkoły, przypomniał, że placówka niejednokrotnie zwracała uwagę miastu na konieczność zagspodarowania majątku, z którego szkoła nie korzysta.

– Miasto wysłało nam nawet wytyczne do wypełnienia, między innymi wydzielenie geodezyjne obiektów, by móc wydzierżawić te obiekty – mówił dyrektor. – Szkoła wykonała wszystkie zalecenia. Miasto nie zrobiło nic.

W tym momencie, punktualnie o 14, przewodniczący Grzegorz Ganowicz ogłosił godzinną przerwę w obradach.

Czytaj także:

Likwidacja szkół jest niezgodna z prawem?

Urzędnicy nie przypilnowali – gimnazjum zostaje

Sesja rady po przerwie: ZST zlikwidowane! (relacja na żywo)

Poznaniacy pikietowali przeciwko likwidacji szkół

Skandal na komisji – radny do wiceprezydenta: pocałuj mnie w...

Uczniowie z Golęcina pikietowali w obronie szkoły