Wykonawca remontu na ul. Dąbrowskiego sprawiał już wiele kłopotów, punkt przełomowy nastąpił jednak w zeszłą środę (22 czerwca). Wtedy to spółka Bazola – bo o tę firmę chodzi – postanowiła przerwać prace, tłumacząc to błędami w projekcie. W tej sytuacji miasto było zmuszone postawić ultimatum.
– Dążymy do jak najszybszego zakończenia prac – deklarował Krzysztof Sas, wiceprezes Poznańskich Inwestycji Miejskich, zaznaczając: – Z obecnym wykonawcą lub bez niego.
Miasto wybrało drugą z opcji. PIM odstąpił od umowy z hiszpańską firmą, a remont dokończy inny wykonawca. Kto nim będzie, nie wiadomo. Plan jest taki, by mimo perturbacji zakończyć przebudowę Dąbrowskiego do połowy sierpnia.
W ciągu najbliższych dwóch tygodni przeprowadzona zostanie inwentaryzacja placu budowy. Na hiszpańską spółkę miasto nałoży karę umowną w wysokości 20 proc. wartości umowy, czyli ok. 4 mln zł.
Planowo remont Dąbrowskiego miał się zakończyć jesienią ubiegłego roku. Termin zakończenia prac wielokrotnie przekładano. Na uciążliwości związane z przebudową ulicy od miesięcy skarżą się mieszkańcy. Czy jeszcze tego lata ulica będzie w pełni przejezdna? Oby.