Pobiegną 500 km, żeby pomóc choremu chłopcu. Każdy może dołączyć do zbiórki

Biegną 500 kilometrów przez Polskę, by zwrócić uwagę na zaledwie czteroletniego Alana, który walczy o każdy dzień życia. W weekend poznańscy ultramaratończycy ruszą w sztafecie do Świnoujścia. Tymczasem chłopca może wspomóc każdy.

 

Rodzinny koszmar Alana i jego rodziny zaczął się tuż po jego czwartych urodzinach. Mama chłopca zauważyła u niego guza w okolicy łuku brwiowego, ale jak każdy rodzic uznała, że to efekt zabawy energicznego dziecka, które prawdopodobnie się gdzieś uderzyło. Ponieważ po kilku dniach guz zamiast znikać zaczął rosnąć, rodzice udali się do internisty, który zbadał chłopca, także analizując wyniki morfologii. Lekarz uznał, że to rzeczywiście efekt uderzenia w coś, ale wystawił skierowanie do okulisty.

Z dnia na dzień guz był coraz większy, aż do etapu, w którym zaczął deformować i zamykać oko chłopca. Rodzice nie chcieli czekać na umówioną wizytę u okulisty i udali się z dzieckiem na SOR. Na szpitalnym korytarzu na dziecko zwrócił uwagę jeden z lekarzy, który po zbadaniu polecił jak najszybsze udanie się na badanie tomografem. Wykonano u dziecka wszystkie konieczne badania i przyjęto na oddział. To wtedy z ust lekarzy padły mrożące krew w żyłach każdego rodzica i opiekuna słowa – syn ma nowotwór złośliwy. Okazało się, że Alan ma 20 cm guzów w nadnerczach, a guz na czole to przerzut.

Neuroblastoma IV stopnia zaczęła opanowywać ciało chłopca, atakując nadnercza, oczodoły, zarokę szczękową i szpik. Dziecko objęto intensywnym leczeniem, przeprowadzając także ciężką operację wycięcia 98% z masy nowotworowej w nadnerczach, a następnie wprowadzając megachemię i autoprzeszczep z pobranych wcześniej komórek macierzystych. Teraz czeka go jeszcze radioterapia i immunoterapia i kolejne długie leczenie.

Niestety, wyniki badań wskazują, że wznowienie nowotworu jest niemal pewne. Jedyną szansą na powstrzymanie wznowy jest terapia prowadzona w USA. Niestety, to koszt niemal 2 mln złotych, których rodzina nie posiada.

Prowadzona jest zbiórka online – do tej pory udało się zebrać niemal 1,3 mln złotych. Brakuje jeszcze ponad pół miliona złotych.

By zwrócić uwagę na chorobę chłopca ultramaratończycy z południowej i zachodniej Polski postanowili połączyć siły i wyruszyć w specjalny bieg. Trasa sztafety ma 500 km. Biegacze wyruszają dzisiaj z Oleśnicy, by w weekend pojawić się w Poznaniu (ok. 9:00), w Lasku Dębińskim, gdzie spotkają się z ekipą Park Run. Poznańscy biegacze przejmą sztafetę i wyruszą w trasę do Świnoujścia. Wszystko po to, by jak najwięcej osób usłyszało o zbiórce i wspomogło ją, by móc uratować Alana.

Biegowi towarzyszy oczywiście zbiórka środków dla Alanka – została założona specjalna skarbonka (TUTAJ) , z której środki przekazywane są na trwającą zbiórkę główną – TUTAJ .