Na fragmencie ul. Kraszewskiego nadal obowiązuje „strefa zero”. To obszar wyłączony z użytkowania z uwagi na zagrożenie dla bezpieczeństwa. Po pożarze kamienica przy ul. Kraszewskiego 12, a dokładniej ruiny po budynku, grożą zawaleniem.
Mieszkańcy sąsiednich budynków jedynie częściowo mogli wrócić do swoich domów – część nadal przebywa u rodzin lub w hotelach z uwagi na brak zgody na powrót do swoich mieszkań.
Spalona kamienica musi zostać rozebrana w terminie 30 dni od czasu dostarczenia zarządcy budynku decyzji, czyli od 28 sierpnia. Prace mogą rozpocząć się jutro, 2 września, jednak okazuje się, że właściciel ma problemy ze sfinansowaniem akcji.
Koszt prac oszacowano na ok. 1,1 mln złotych, tymczasem firma ubezpieczeniowa poinformowała, że wypłaci na razie jedynie 250 tysięcy złotych. To wyliczenia na podstawie ubezpieczenia wykupionego przez właściciela budynku.
Mieszkańcy okolicy obawiają się, że przez problemy finansowe, rozbiórka może być opóźniona, a każdy dzień powoduje, że zagrożenie związane z zawaleniem się kamienicy i uszkodzeniem okolicznych budynków wzrasta.
Okazuje się jednak, że właściciel doszedł do porozumienia z firmą, która ma prowadzić prace rozbiórkowe. Działania rozpoczną się w poniedziałek i obejmą część, której koszty mogą zostać pokryte w ramach ubezpieczenia. W międzyczasie zarządca ma prowadzić dalsze rozmowy w sprawie finansowania.