W walizce miała fragment rafy koralowej. Twierdziła, że to pamiątka z wakacji

Podczas udanego urlopu wiele osób marzy o tym, by zabrać cząstkę danego miejsca do domu. Niektórzy rozumieją to zbyt dosłownie, co można było zauważyć na poznańskim lotnisku. Jedna z podróżnych przywiozła w bagażu fragmenty rafy koralowej.

 

Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej działający na lotnisku Poznań-Ławica, prowadząc działania wobec pasażerów, którzy przylecieli do stolicy Wielkopolski z Egiptu, wytypowali jedną z podróżnych do kontroli. Kobieta przechodziła przez korytarz „Zielona Linia – nic do zgłoszenia”, jednak zgodnie z procedurami, funkcjonariusze mogą wytypować część osób do większej kontroli.

W walizce należącej do kobiety znaleziono 14 fragmentów martwych szkieletów koralowców, czyli fragment rafy koralowej. To gatunki zagrożone wyginięciem, które są chronione Konwencją Waszyngtońską CITES. Dokument chroni roślinność i zwierzęta, jednocześnie ograniczając handel międzynarodowy – zarówno żywymi, jak i fragmentami martwych.

W rozmowie ze służbami podróżna tłumaczyła, że znalazła okazy na plaży podczas wakacji i zebrała je na pamiątkę. Takie tłumaczenie nie było jednak wystarczające, by uniknąć konsekwencji. Okazy zostały zabezpieczone, a przeciw kobiecie wszczęto postępowanie karne w związku z naruszeniem przepisów ustawy o ochronie przyrody.