Policyjne śledztwo wymaga m.in. dokładności, logicznego myślenia pozwalającego na łączenie faktów oraz spostrzegawczości. Czasem zdarza się jednak, że przestępcy sami im pomagają i to nie celowo, a przez… własną ciekawość. O tym, jak zgubna bywa ta ostatnia przekonał się włamywacz z Leszna.
kradziez-z-wlamaniem
O tym, że lody zrobione samemu smakują najlepiej słyszało wielu. Niektórzy jednak posunęli się w tym kierunku zbyt daleko. Poznańska policja przytoczyła jedną z interwencji, która miała miejsce na terenie byłej fabryki lodów na Starołęce.
Wspólne działania policjantów z Poznania i Lubonia pozwoliły na ustalenie i zatrzymanie sprawców kradzieży z włamaniem do jednej z piekarni. Okazało się także, że jeden z podejrzanych kierował pojazdem choć nie posiadał do tego uprawnień, a drugi miał na swoim „koncie” inne przestępstwa.
Może chcieli pojeździć na nartach, pooddychać górskim powietrzem, przejść się po Krupówkach albo po prostu uciec z Wielkopolski - bez względu na to, jaki był cel podróży dwóch poszukiwanych przez poznańską policję mężczyzn, już go nie zrealizują. Obaj zostali zatrzymani, gdy tylko dotarli do Zakopanego. Teraz odpowiedzą za kradzież z...
Dokonał co najmniej kilku włamań i kradzieży na ogródkach działkowych na terenie gminy Suchy Las. Za swoje czyny odpowie dzięki mieszkańcom, którzy przyłapali go na gorącym uczynku i dokonali obywatelskiego zatrzymania, a następnie wezwali służby.
Nie po raz pierwszy nerwowe zachowanie na widok policji przyczyniło się do ujęcia sprawców przestępstwa. Dwaj mężczyźni, którzy okradli dom w jednej z podpoznańskich miejscowości „wpadli” na Starołęce, gdy przykuli uwagę poznańskich policjantów patrolujących okolicę.
Złodziej spłoszony przez domowników w domu, do którego się włamał „wpadł” chwilę później w ręce policji podczas ucieczki. Okazało się, że nie było to jego pierwsze doświadczenie przestępcze, a na dodatek trudno mu było opanować emocje podczas zatrzymania. Teraz może spędzić w więzieniu nawet 10 lat.
W odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie i z odpowiednią pamięcią - policjanci z poznańskiego Nowego Miasta zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który włamał się do jednego z domów jednorodzinnych i ukradł z niego kosztowności.
Psi nos rzadko zawodzi, a na dodatek wielokrotnie jego moc jest nieoceniona. Przekonują się o tym policjanci podczas codziennej służby, którzy do niektórych spraw angażują psich funkcjonariuszy. W ostatnim czasie jeden z policyjnych czworonogów w kilka minut odnalazł skradziony towar wart ok. 25 tysięcy złotych.
Policjantom z Kórnika i Poznania wystarczyło kilka godzin, by ustalić sprawców włamania i kradzieży do garażu budynku jednorodzinnego niedaleko Poznania. Sprawcom grozi kara kilku lat pozbawienia wolności.