Jedziesz na cmentarz? Uważaj na kieszonkowców!

Nie noś przy sobie zbyt dużej kwoty pieniędzy, a te, które masz, przechowuj w dobrze zapiętej kieszeni lub torebce – święto 1 listopada, gdy na cmentarzach panuje tłok i ścisk, to wymarzony czas na łowy dla kieszonkowców. Co zrobić, żeby się nie stać ich ofiarą?

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zna problem kieszonkowców od podszewki, bo zatłoczone autobusy i tramwaje przyciągają łowców łatwych pieniędzy – i jego specjaliści radzą, jak ustrzec się kradzieży.

To ważne dla potencjalnej ofiary, bo wykrywalność tych spraw jest wyjątkowo niska, co wynika z faktu, że “kieszonkowcy” nie zostawiają praktycznie żadnych śladów, a stosowane przez nich sposoby i rekwizyty skutecznie odwracają, uwagę pokrzywdzonych i ewentualnych świadków: Kieszonkowcy działają przeważnie w grupach kilku osobowych, mogą wśród nich być dzieci lub kobiety, często elegancko ubrani. Szczególnie łatwo ofiarami złodziei kieszonkowych padają mężczyźni trzymający portfele w tylnej kieszeni spodni oraz kobiety z torebkami przewieszonymi przez ramię.

Jak działają złodzieje kieszonkowi:

najczęściej grupowo, często w duecie, kradzieży dokonuje jeden, pozostali odwracają uwagę, ubezpieczają, przechwytują łup;

„kieszonkowcem” może być każdy: młody przystojny mężczyzna, bezradna staruszka, niewinnie wyglądające dziecko itp. Specjaliści tej “branży” starają się niczym nie wyróżniać;

nie mają krepującego ruchu bagażu, ale najczęściej typową torbę, reklamówkę lub przewieszony przez rękę płaszcz lub kurtkę;

wykorzystują ścisk na przejściach, korytarzach i kolejkach oraz tzw. “gorączkę podróżną”, zajmowanie miejsc, rozmieszczanie bagażu, itp. Aranżują wtedy “nieuważne” potrącenie lub otarcie się w wyniku potknięcia;

za upatrzoną ofiarą chodzić potrafią nawet kilka godzin, wybierając dogodną dla siebie sposobność;   

skradzione portfele, saszetki są, po natychmiastowym przekazaniu ich obstawie, opróżniane z zawartości i wyrzucane;

skradzione dokumenty i klucze do mogą być wykorzystane do okradzenia domu ofiary.

Sposoby ich działania to:

“sztuczny tłok”- usypiają czujność ofiary popychając ją i aranżując ścisk wokół niej;

„na kosę” kradzież dokonywana jest przez przecięcie kieszeni, torebki czy siatki;

„zza parawanu” – sprawca dla ukrycia swego działania posługuje się płaszczem przewieszonym przez rękę;

„uwaga, złodzieje” – taki okrzyk: sprawia, że każdy odruchowo sięga do portfela, wskazując miejsce, gdzie go ukrył, obserwującym go złodziejom;

Zgodnie ze starą, sprawdzoną metodą kieszonkowcy pracują najczęściej w trzyosobowych zespołach, w których każdy z nich przyjmuje inną rolę. Kieszonkowiec ma znacznie ułatwiony atak, a pozbycie się zdobyczy nie stanowi problemu. Zadaniem pomocnika jest odwrócenie uwagi ofiary i rozpoczęcie akcji umożliwiającej robotnikowi wykonanie „nożyc”. Ostatni osłania całość zajścia chroniąc je przed wzrokiem przechodniów i często odbiera od robotnika zdobyty łup, z którym znika z miejsca zdarzenia. Ważną rolę w całym zajściu odgrywa pomocnik. Wykonuje on coś więcej niż tylko „przypadkowe potrącenie” i stworzenie sztucznego tłoku. Jego repertuar kierowania uwagi upatrzonej ofiary w inną stronę jest niewyczerpalny. Udaje atak epilepsji lub stara się wzbudzić litość jako niewidomy, czasami nawet udaje właśnie okradzionego, czasami wybija szybę lub też posługuje się perfidnym trikiem polegającym na poplamieniu ubrania ofiary. „Jeden popycha, drugi kradnie, trzeci znika z łupem” – od 200 lat nic się nie zmieniło.

JAK SIĘ BRONIĆ?

Kobieta:
przechowuje niewielkie kwoty pieniędzy w kilku miejscach, rzeczy wartościowych i portfela nie nosi w “reklamówkach” (łatwo je przeciąć), w torebce pieniądze, dokumenty i klucze chowa w przegródce z dodatkowym zapięciem (zamek błyskawiczny), w miejscach o dużym natężeniu ruchu trzyma torebkę szczególnie mocno, aby nie zwisała swobodnie i znajdowała się z przodu, w trakcie zakupów stara się nie prezentować zawartości portfela, w autobusie nie “zajmuje” siedzącego miejsca swoją torebką, sama jednocześnie kasując bilet.

Mężczyzna:
nie nosi portfela ani w tylnej kieszeni spodni, ani w bocznych kieszeniach marynarki lub płaszcza, ma dodatkową umieszczoną w nietypowym miejscu kieszeń  na pieniądze, nie nosi portfela tak grubego, że widać go niezależnie od tego, w której jest kieszeni, nie nosi portfela w lewej wewnętrznej kieszeni marynarki (lepiej przełożyć go do prawej), w publicznych miejscach pamięta o zapięciu marynarki lub płaszcza, szczególnie gdy obie ręce ma zajęte np. bagażem.

Niezależnie od tego, czy jesteś ofiarą czy świadkiem przestępstwa, jak najszybciej staraj się zawiadomić policję. Prawdopodobieństwo ujęcia sprawcy zależy od czasu, jaki upłynął od zdarzenia do wezwania Policji. Dzwoniąc na policję jako świadek masz prawo zachować anonimowość. Zapamiętaj numer 997!