Budżet Obywatelski: oferta dla dojrzałych społeczeństw

Jak funkcjonuje Poznański Budżet Obywatelski – wiedzą wszyscy zainteresowani poznaniacy. Ale skąd się wzięła idea takiego podziału pieniędzy? Odpowiedzi warto poszukać na… Uniwersytecie Ekonomicznym.

Koncepcja budżetu obywatelskiego powstała na fali New Governance i tzw. nowego regionalizmu. Po raz pierwszy taką formę budżetu wprowadziły lokalne władze w brazylijskim Porto Alegre w 1989 r. Do Polski idea ta dotarła 22 lata później. Dziś coraz więcej miast zachęca swoich mieszkańców do współdecydowania o wydatkach z publicznych pieniędzy. Budżet obywatelski dotarł nie tylko do polskich metropolii, ale również do gmin wiejskich.

Białystok, Gdańsk, Poznań, Łódź, Katowice… długo można wymieniać listę polskich miast, w których wprowadzono budżet partycypacyjny. Na liście nie brakuje również obywatelskich budżetów gminnych (m.in. w gminie Czerwonak, Kórnik, Kęty, Milicz, Oborniki, Rawicz).
– Tendencja do uprawomocnienia decyzyjnego lokalnej społeczności do dystrybucji środków publicznych jest wyrazem pewnej dojrzałości społeczeństwa obywatelskiego, któremu już w Polsce warto zaufać – zaznacza dr Agnieszka Ziomek z Katedry Polityki Gospodarczej i Samorządowej na Uniwersytecie Ekonomicznego w Poznaniu.

W Polsce nie ma jednak uniwersalnego modelu budżetu partycypacyjnego. Każde miasto czy gmina wprowadza własne zasady, często bazując na zrealizowanych tego typu projektach przez inne instytucje. Ponadto w naszym systemie prawnym brakuje konkretnych przepisów, na podstawie których samorządy mogłyby tworzyć budżety obywatelskie. Wprowadzenie w Polsce budżetu partycypacyjnego w mieście lub gminie wiejskiej, opiera się jedynie na woli prezydenta miasta/burmistrza/wójta i rady gminy.
    
Ustalenie wysokości budżetu obywatelskiego również zależy od władz lokalnych – zwykle jest to kilka procent całego budżetu miasta/gminy. Z budżetu na 2015 r. Poznań przeznaczył do dyspozycji mieszkańców 10 mln zł, Białystok – 12 mln zł, Gdańsk – 11 mln zł, Łódź – 40 mln zł, a Katowice – 10 mln zł.

Dr Agnieszka Ziomek z UEP podkreśla jednak, że ważne jest, by kwoty przeznaczone do budżetu partycypacyjnego stanowiły jedynie niewielką część całego budżetu danego miasta lub gminy.
– To radni i zarząd są odpowiedzialni za konstruktywny projekt ścieżki polityki rozwoju, składającej się z sekwencji projektów dających synergię. Dlatego w mojej ocenie, pojedyncze projekty finansowane z budżetu obywatelskiego powinny pozostać wariantem sygnalnym polityki rozwoju.