Na drogach lepiej, ale…

Kierowcy zaczęli wtorkowy poranek od skrobania, a piesi – od slalomu po mniej oblodzonych chodnikach. Z Ławicy nie wyleciały trzy samoloty, a pasażerowie PKP nadal muszą się liczyć ze spóźnieniami pociągów. Jak się przedstawia od rana sytuacja na drogach?

Wczoraj Wielkopolskie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzegało przed pogodą, bo lodowy deszcz miał padać także w nocy, a to oznaczało oblodzone i śliskie drogi, którymi poznaniacy rano będą się udawali do pracy.

Na szczęście na drogach nie było tak źle. Główne ulice w mieście były odśnieżone, może nie wzorcowo, ale na tyle, że dało się nimi bezpiecznie jechać – oczywiście utrzymując prędkość dostosowaną do pogody, czyli niezbyt dużą. Gorzej, jeżeli na problemy pogodowe nałożyły się te dotyczące infrastruktury technicznej. Tak było np. na skrzyżowaniu ulic Bułgarskiej i Grunwaldzkiej, gdzie nie działała sygnalizacja świetlna. Samochody pokonywały skrzyżowanie bardzo powoli, niekoniecznie zgodnie z przepisami. Było więc bardzo niebezpiecznie.

Nieco gorzej było już na bocznych ulicach, nawet tych, którymi jeżdżą miejskie autobusy – tu lodu było znacznie więcej i kierowcy mogli liczyć głównie na to, że ci, którzy wyjechali przed nimi, rozjadą lód na drodze…

Najgorzej jednak zdecydowanie mieli piesi. Tradycyjnie już nie wszyscy dozorcy pamiętali o tym, by rano, zanim ludzie zaczną wychodzić do pracy, posypać chodniki piaskiem. Nawet jeżeli osoby odpowiedzialne za porządek coś zrobiły, to w wielu przypadkach ograniczyło się to do posypania solą i pokruszenia lodu, który teraz zalega na chodnikach. Wiele takich “kwiatków” znajduje się nie na odległych osiedlach, ale w samym centrum – kompletnie nieoczyszczony jest na przykład chodnik na placu Bernardyńskim, przy ul. Garbary, a to przecież ruchliwe miejsce.

Pogoda nadal utrudnia funkcjonowanie poznańskiego lotniska – we wtorkowy poranek nie wyleciały trzy samoloty: do Warszawy, Kopenhagi i Londynu. Lot do Londynu z powodu warunków pogodowych odbył się z Wrocławia.

Kłopoty nadal ma PKP, chociaż w Poznaniu są one mniej odczuwalne niż w Ostrowie Wielkopolskim. Jak poinformowało biuro prasowe PKP, lokomotywy spółki przejechały w nocy ponad 5 tysięcy kilometrów, by zapewnić pociągom dotarcie do miejsc przeznaczenia. Obecnie tylko dwa pociągi w Wielkopolsce są poważnie spóźnione – to składy relacji Katowice-Szczecin i Gdynia-Katowice.