Może i dziki w Poznaniu nie są nadzwyczajnym widokiem, bo da się je spotkać i na Ratajach, i na Piątkowie, ale jedno jest pewne – uważać trzeba, tym bardziej gdy na horyzoncie wzroku pojawi się locha z młodymi.
„Uwaga, szczególnie dla mieszkańców ulic: Królewskiej, Herbowej i Hulewiczów. Kilka minut temu jedna z mieszkanek widziała tam dziki z młodymi” – czytamy na facebookowej stronie Rady Osiedla Piątkowo.
Wiadomość zaczęli rozpowszechniać internauci, ostrzegając się nawzajem i komentując wpis.
„A czy to jest coś nowego? Zapraszam tam w tygodniu codziennie koło 5.00” – pisze mieszkańca Piątkowa. Inna z kolei dodaje: „W zeszłym roku miałam to szczęście spotkać taką gromadkę! Najważniejsze to nie podchodzić”.
My również nie zalecamy mieszkańcom podchodzić do tych bądź co bądź dzikich i nieobliczalnych zwierząt, które często pojawiają się w miastach. Korzystając z okazji, przypominamy kilka zasad bezpieczeństwa związanych z dziko żyjącymi zwierzętami odwiedzającymi tereny zurbanizowane:
- dokarmiając zwierzęta żyjące dziko wyrządzamy im krzywdę;
- będąc w pobliżu zabłąkanego zwierzęcia nie krzyczymy i nie próbujemy go pogłaskać. Takie postępowanie może spłoszyć zwierzynę i doprowadzić do obrony poprzez atak;
- najczęściej zabłąkana zwierzyna po zmroku wraca sama do środowiska leśnego;
- jeżeli wyprowadzając psa na spacer napotkasz dziką zwierzynę, koniecznie należy przywołać psa i zapiąć mu smycz;
- jeżeli zwierzyna łowna stwarza zagrożenie dla ludzi, zgłoś to do straży miejskiej – informacje zweryfikujemy i przekażemy do WZKiB UMP.
A tak swoją drogą, pamiętacie tego dżentelmena, który w lutym hasał na ul. Dąbrowskiego?