Szkoły mają obowiązek reagować na przemoc. Tę w Internecie też?

W szkołach narasta problem przemocy rówieśniczej. Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewnia, że panuje nad sytuacją – odpowiednie programy są już w tej kwestii wdrożone, a za bezpieczeństwo odpowiadają przede wszystkim dyrektorzy placówek.

Wiele badań wskazuje, że blisko połowa uczniów doświadczyła wyśmiewania i poniżania. Co trzeci uczeń bał się iść na lekcje z powodu dokuczania mu przez innych albo z uwagi na złą atmosferę w klasie. Sondaże potwierdzają, że najczęstszą formą cyberprzemocy jest szerzenie plotek – 31 proc. rodziców twierdzi, że dotknęło to ich dzieci” – wskazuje posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Osos, pytając resort edukacji, czy przygotował ogólnopolskie programy antyprzemocowe (Interpelacja 1282).

Jak podaje Prawo.pl, MEN podkreśla, że już sama podstawa programowa ma w sobie treści skłaniające do powstrzymania się od stosowania przemocy. Wskazuje też, że udostępnił materiały dotyczące rozpoznawania i profilaktyki zagrożeń. Jeżeli chodzi o zapobieganie cyberprzemocy to – jak tłumaczy wiceminister edukacji Marzena Machałek – podjęto współpracę z Komendą Główną Policji oraz uwzględniono najważniejsze kwestie w podstawach programowych nauczania informatyki. Przypomina też, że za cyberbezpieczeństwo odpowiada dyrektor szkoły.
 
Jednak w pierwszej kolejności sprawę przemocy rodzice powinni zgłosić wychowawcy dziecka. „Dopiero, gdy on nie chce lub nie bardzo umie zareagować, powinni interweniować u dyrektora szkoły. Jeżeli to również okaże się nieskuteczne, należy wystąpić do dyrektora o pisemne uzasadnienie, dlaczego odmawia podjęcia działań w tej sprawie. Pomaga to w sformułowaniu skargi do kuratorium” – mówi Michalina Kulczykowska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak tłumacz radca prawny Dominik Kucharski, do reagowania na wszelkie przypadki przemocy rówieśniczej dyrektora szkoły zobowiązuje art. 68 ust. 1 pkt 3 i 6 ustawy – Prawo oświatowe.