Myśleli, że idą badania na obecność koronawirusa, a trafili na wiec poparcia Andrzeja Dudy. Skandal wyborczy w Wielkopolsce

Myśleli, że zgodnie z zaproszeniem, jakie otrzymali, będą mieli wykonane darmowe badania na obecność koronawirusa, a zamiast tego otrzymali… ulotki z kampanii wyborczej Andrzeja Dudy i stali się częścią wiecu poparcia dla kandydata PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Mieszkańcy Rogoźna już zostali oszukani, a teraz wiele wskazuje na to, że podobną taktykę postanowiono zastosować także w Wągrowcu, gdzie mieszkańcy od kilku dni telefony z zaproszeniem na badania, choć zarządca płyty rynku w mieście nic nie wie o jakiejkolwiek akcji związanej z badaniami. Sprawa nabrała rozgłosu, dzięki głosom oburzonych mieszkańców, którzy wypominają PiS “żerowanie na tragedii jaką jest epidemią i zagrożenie z nią związane”.

Sprawę jako pierwszy opisał lokalny portal WRC i szybko nabrała ogólnopolskiego rozgłosu. Mieszkańcy Rogoźna przez kilka dni otrzymywali telefony z zaproszeniem do bezpłatnych badań na obecność koronawirusa, które miały odbywać się w czwartek, 18 czerwca, na pl. Marcinkowskiego.

Po przybyciu na miejsce o wskazanej godzinie dowiedzieli się, że nie są tam przeprowadzane żadne testy ani wymazy, ale zamiast tego otrzymali ulotki zachęcające do głosowania na Andrzeja Dudę w najbliższych wyborach prezydenckich i trafili na wiec poparcia dla kandydata PiS. W tym samym miejscu o tej samej godzinie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg wraz z działaczami i posłami PiS namawiała do oddania głosu na urzędującego prezydenta.

Mieszkańcy są oburzeni takim obrotem sprawy i czują się nie tylko oszukani, ale także wykorzystani. W mediach społecznościowych i lokalnych zawrzało od głosów krytyki. Wielu z nich zostało uwiecznionych na zdjęciach, które teraz wykorzystywane są do pokazania, jak wiele osób zjawiło się na spotkaniu z minister i przedstawicielami PiS. Jak mówią, “zostali wykorzystani do zrobienia sztucznego tłumu”. Część nazywa sprawę skandalem wskazując na “wykorzystywanie epidemii i strachu”, a także “żerowaniu na ludzkim zdrowiu”. Zdecydowana większość przyznaje, że gdyby nie zaproszenie na badania, nie pojawiłaby się w tym czasie na Rynku. Niektórzy podkreślają, że z uwagi na brak jakichkolwiek informacji w sprawie badań, czekało na zakończenie wiecu licząc, że w jego trakcie lub po nim ktoś poinformuje o tym, gdzie wykonywane są wymazy do testów.

Od kilku dni podobne telefony otrzymują mieszkańcy Wągrowca. Rozmówcy zapraszają na darmowe badania na obecność koronawirusa, które mają odbyć się na miejskim rynku. Tymczasem zarządca rynkowej płyty, czyli Miejski Dom Kultury nic o sprawie nie wie. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że MDK “nie otrzymał zapytania o możliwości wynajmu tego terenu oraz nie został poinformowany o planowaniu tego typu działalności”.

Sprawa wzbudziła oburzenie nie tylko wśród oszukanych osób, ale także w innych rejonach Polski. Nie ma wątpliwości, że osoby zapraszające na rzekome badania w pełni świadomie wprowadzały ludzi w błąd i wykorzystują do tego stan epidemii. Problemem jest jednak ustalenie ich powiązań i tożsamości, choć mieszkańcy nie mają wątpliwości, że “wysyłanie ich” na wiec poparcia dla Andrzeja Dudy nie był przypadkiem.

Portal WRC dodaje także kolejny wątek: “pikanterii sprawie dodaje fakt, że wiec polityczny odbył się w tym samym czasie, co zaplanowana procesja w ramach oktawy Bożego Ciała, zatem część osób, zamiast uczestniczyć w procesji, uczestniczyła w wiecu wyborczym”. Zdaniem portalu, miejscowy proboszcz, który był obecny na wiecu i chętnie pozował do zdjęć z posłami PiS, miał zrezygnować z procesji na rzecz spotkania wyborczego, choć nie poinformował o tym wiernych z odpowiednim wyprzedzeniem.