Nauczyciele podkreślają, że chcą być zaszczepieni, jednak nie rozumieją, dlaczego jeszcze kilka dni wcześniej rząd zapewniał, że nie ma możliwości szybkiego zaszczepienia ich grupy i że najpierw preparat zostanie podany m.in. służbom mundurowym i prokuratorom, a gdy okazało się, że najnowsza szczepionka ma więcej obostrzeń, mniej badań i zdecydowanie mniejszą skuteczność, to właśnie ten preparat ma być podany jedynie środowisku oświatowemu.
Z jednej strony – jak przyznaje Barbara Kierończyk, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Poznaniu – nauczycieli powinno się zaszczepić jak najwcześniej, w tym również pracowników świetlic oraz katechetów.
Uldze z powodu perspektywy otrzymania szczepionki towarzyszą jednak obawy dotyczące preparatu firmy Astra-Zeneca, którego nie podaje się osobom, które ukończyły 60 lat, a w takim wieku jest znaczny odsetek polskich nauczycieli. – Wolałabym inną szczepionkę, taką, która ma większą skuteczność – przyznaje Małgorzata Krawczyk, również nauczycielka ZSO2 w Poznaniu.