Poznańscy nauczyciele chcą się szczepić, ale mają wątpliwości co do szczepionki Astra-Zeneca

Zapowiedź zaszczepienia nauczycieli szczepionką firmy Astra-Zeneca wywołała mieszane reakcje ze strony środowiska pracowników oświaty. Początkowo rząd wskazywał, że nie ma możliwości, by nauczyciele zostali szybciej zaszczepieni, jednak gdy poinformowano, że szczepionka firmy Astra-Zeneca nie może być podawana osobom w wieku 18 lat oraz powyżej 60. roku życia, a także, że ma zdecydowanie niższą skuteczność w ochronie przeciw zakażeniem koronawirusem, poinformowano, że środowisko nauczycielskie będzie zaszczepione właśnie tym preparatem. Takie przedstawienie sytuacji wzbudziło poruszenie w środowisku oświaty.

Nauczyciele podkreślają, że chcą być zaszczepieni, jednak nie rozumieją, dlaczego jeszcze kilka dni wcześniej rząd zapewniał, że nie ma możliwości szybkiego zaszczepienia ich grupy i że najpierw preparat zostanie podany m.in. służbom mundurowym i prokuratorom, a gdy okazało się, że najnowsza szczepionka ma więcej obostrzeń, mniej badań i zdecydowanie mniejszą skuteczność, to właśnie ten preparat ma być podany jedynie środowisku oświatowemu.

Z jednej strony – jak przyznaje Barbara Kierończyk, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Poznaniu – nauczycieli powinno się zaszczepić jak najwcześniej, w tym również pracowników świetlic oraz katechetów.

– Szczepienie da mi poczucie bezpieczeństwa, spokoju i stabilizacji. Nie będę się martwiła, czy przyniosę chorobę do domu do dziadka, dzieci, męża

– dodaje Hanna Pawłowicz, nauczycielka z tej samej szkoły

Uldze z powodu perspektywy otrzymania szczepionki towarzyszą jednak obawy dotyczące preparatu firmy Astra-Zeneca, którego nie podaje się osobom, które ukończyły 60 lat, a w takim wieku jest znaczny odsetek polskich nauczycieli. – Wolałabym inną szczepionkę, taką, która ma większą skuteczność – przyznaje Małgorzata Krawczyk, również nauczycielka ZSO2 w Poznaniu.