Urzędnicy pikietowali pod Urzędem Miasta domagając się podwyżek. Wyszedł do nich Jacek Jaśkowiak

Pracownicy i pracownice Urzędu Miasta Poznania domagają się realnych podwyżek wynagrodzeń. We wtorek w tej sprawie odbyła się pikieta na Placu Kolegiackim. Urzędnicy pojawili się z transparentami „Nie ma wyników bez urzędników”, „Powołaniem się nie najem” czy „Betonem się nie najem”. Do pikietujących wyszedł sam Jacek Jaśkowiak.

Rosnąca inflacja, zbliżająca się zima oraz wiadomość o zaskakującą wysokiej nadwyżce w budżecie miasta to tylko niektóre z powodów dla których pracownicy domagają się podwyżek wynagrodzeń. We wtorek urzędnicy przedstawili swoje dokładne postulaty. Domagają się zakończenia negocjacji płacowych w sprawie drugiego etapu podwyżek na 2022 rok do końca września 2022 roku oraz zawarcia porozumienia na kwotę podwyżki wynagrodzenia zasadniczego w całkowitej wysokości 700 zł brutto. Ich zdaniem aktualna podwyżka w wysokości 230 złotych brutto zawarta w porozumieniu jest zdecydowanie za mała i oczekują dodatkowych 470 złotych brutto podwyżki.

Dodatkowo oczekują jednorazowej zapłaty w wysokości 2400 zł brutto w związku z przedłużeniem negocjacji płacowych w roku poprzednim. Urzędnicy chcieliby również rozpocząć rozmowy w sprawie podwyżek w przyszłym roku. Kryzys związany z wysoką inflacją nie zniknie szybko, dlatego występują o dalszy wzrost wynagrodzenia zasadniczego o 700 zł brutto.

Urzędnicy w liście otwartym do Prezydenta Miasta Jacka Jaśkowiaka uzasadniają swoje postulaty. Samo Miasto Poznań w 2021 roku w raporcie o stanie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto przyznało, że jedną z sekcji zatrudnionych o najmniejszym średniej była sekcja „Administracja i działalność wspierająca”. Protestujący zauważają, że koszty życia z roku na rok są co raz wyższe. Jak czytamy w liście otwartym bilety miesięczne od 2020 roku podrożały o 34 zł, przeciętny czynsz najmu za mieszkanie 38-60 m2 wzrósł rok po roku o 25,5%. Dla wielu osób pensja urzędnicza wystarcza tylko na bieżące utrzymanie, a dochodzą jeszcze wydatki na jedzenie, ubrania czy buty. W bardzo ciężkiej sytuacji są osoby spłacające kredyt mieszkaniowy, którego raty w ostatnim czasie drastycznie rosną.

Pracownicy zauważają, że w związku z wyższymi kosztami życia w wielu zakładach pracy prowadzone są negocjacje ws. wyższych wynagrodzeń. Między innymi w Solarisie uzgodniono minimalną podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego na poziomie 500 zł brutto, a w PKP PLK zatrudnieni otrzymają podwyżkę rzędu 520 zł brutto.

„Reasumując rok 2022 w porównaniu do 2021 roku, jest rokiem szczególnie ciężkim dla nas, pracownic i pracowników. Wysoka inflacja, a co za tym idzie wysokie ceny żywności i usług oraz wyższe koszty energii i paliw, wyższe czynsze i raty kredytów
hipotecznych sprawiły, że nasze dotychczasowe wynagrodzenia są niewystarczające na pokrycie nawet bieżących wydatków” – podsumowują pracownicy i pracownice Urzędu Miasta.

Dodatkowo domagają się, aby co roku wynagrodzenia były waloryzowane o średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych za rok poprzedni.

Gdy przedstawiciele urzędników ogłosili swoje postulaty i zawiesili je na drzwiach Urzędu Miasta, do zgromadzonych protestujących wyszedł prezydent Jacek Jaśkowiak.

„Państwa postulaty są zasadne i widzę w tej chwili wzrost cen gazu, energii elektrycznej w stosunku do tego co było w zeszłym roku. Jestem przekonany, że czeka nas fala podwyżek dużo wyższych. Z różnego rodzaju podmiotów gospodarczych, dużych firm dostaje informacje, że planowane są bardzo duże zwolnienia.” – powiedział prezydent

W tej chwili miasto Poznań jest w trakcie ustalania budżetu na przyszły rok. Niestety będzie trzeba zrezygnować z niektórych zadań, które miasto wykonywało do tej chwili.

„W tych trudnych czasach mogę państwa zapewnić, ze z jednej strony staramy się w tej chwili wypracować takie rozwiązania żeby pracownicy godnie mogli zarabiać. Państwa postulaty w pełni rozumiem i są naprawdę zasadne, a co więcej jestem przekonany że przy tych podwyżkach które będą w następnych miesiącach tym bardziej są one zasadne. Mogę państwu obiecać, że będziemy z radnymi próbowali tak uzgodnić budżet, aby przynajmniej w jakimś zakresie te postulaty było można spełnić.” – powiedział do protestujących Jacek Jaśkowiak.

Prezydent Miasta zapewnił, że prowadzone są rozmowy z radnymi w sprawie polepszenia płac dla urzędników w przyszłym roku, jednak dopóki nie rozstrzygną się przetargi m.in. na dostawę energii elektrycznej nie są w stanie nic obiecać.

„Nie wiem czy znajdziemy rozwiązanie zadowalające wszystkich państwa, ale będziemy takiego rozwiązania szukać.” – dodał na sam koniec Prezydent Miasta.